Discussion:
Ile zarabia nauczyciel...
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Tristan
2009-04-21 07:41:13 UTC
Permalink
Witam,

piszę, bo co jakiś czas się pojawiają tu dyskusje o zarobkach...

Żona właśnie wypełniła nasze zeznanie roczne z okazji rozliczeń PIT. I się
za głowę złapałem, jak zobaczyłem roczne zarobki. Jak jeszcze jakiś
ZNPowiec będzie bredził, że nauczyciele mało zarabiają, to mu normalnie
lutnę z dyńki. Mam 2 razy więcej niż żona, która jest kadrowo-księgową i
1,5 raza więcej niż główna księgowa szkoły.
--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2
Szerr
2009-04-21 08:01:53 UTC
Permalink
Dnia Tue, 21 Apr 2009 09:41:13 +0200, Tristan napisał(a)
Post by Tristan
1,5 raza więcej niż główna księgowa szkoły.
Z dochodami z działalności czy bez? ;-)
--
Quid leges sine moribus?
Tristan
2009-04-21 08:06:22 UTC
Permalink
W odpowiedzi na pismo z wtorek 21 kwiecień 2009 10:01
(autor Szerr
publikowane na pl.soc.edukacja,
Post by Szerr
Post by Tristan
1,5 raza więcej niż główna księgowa szkoły.
Z dochodami z działalności czy bez? ;-)
W zasadzie niewielka różnica, bo z działalności w tym roku miałem niewiele,
bo mi się nie chciało. W przyszłym będzie dużo więcej i wyjdzie jeszcze
większe rozliczenie PIT.

Poza tym, to też element możliwości, że w szkole pracuje się około 25h
tygodniowo przez pół roku. Więc drugie pół roku oraz około 10 godzin
tygodniowo można przeznaczyć na inne prace. Moja żona siedzi na etacie, 8h
dziennie i ma około 3tygodnie wakacji.
--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2
arek
2009-04-21 12:21:46 UTC
Permalink
Ministerstwo Edukacji Narodowej wyliczyło,
że pedagodzy średnio na koniec 2009 r. zarobią brutto:
stażysta - 2287 zł,
nauczyciel kontraktowy - 2538 zł,
mianowany - 3293 zł,
dyplomowany - 4208 zł

http://wyborcza.pl/1,76842,6154444,Jakie_podwyzki_dla_nauczycieli_.html
http://www.sfora.pl/Zabraknie-na-pensje-dla-nauczycieli-a4105-30
Tristan
2009-04-21 12:32:09 UTC
Permalink
W odpowiedzi na pismo z wtorek 21 kwiecień 2009 14:21
(autor arek
publikowane na pl.soc.edukacja,
Post by arek
Ministerstwo Edukacji Narodowej wyliczyło,
stażysta - 2287 zł,
nauczyciel kontraktowy - 2538 zł,
mianowany - 3293 zł,
dyplomowany - 4208 zł
I jeszcze kuźwa niektórzy narzekają...
--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2
Jacek_P
2009-04-21 20:46:59 UTC
Permalink
Post by Tristan
I jeszcze kuźwa niektórzy narzekają...
Czytamy ze zrozumieniem trudne slowa: brutto i srednio.
Srednio, to ja z Gatesem mamy po 15 miliardow dolarow majatku.
A brutto, to ja mam poltora raza wiecej niz to co mam w rece.
Wiec bez jaj i propagandy sukcesu prosze.
A jak tak chwalisz, to operuj liczbami: ile ci wyszlo
brutto w poprzedni rok?
--
Pozdrawiam,

Jacek
Jotte
2009-04-21 21:20:23 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
Post by Tristan
I jeszcze kuźwa niektórzy narzekają...
Czytamy ze zrozumieniem trudne slowa: brutto i srednio.
Srednio, to ja z Gatesem mamy po 15 miliardow dolarow majatku.
A brutto, to ja mam poltora raza wiecej niz to co mam w rece.
Wiec bez jaj i propagandy sukcesu prosze.
A jak tak chwalisz, to operuj liczbami: ile ci wyszlo
brutto w poprzedni rok?
Chcesz, żeby ci debil "z dyńki lutnął"? ;)
--
Jotte
Grzegorz Si.
2009-04-21 19:25:54 UTC
Permalink
Post by arek
Ministerstwo Edukacji Narodowej wyliczyło,
stażysta - 2287 zł,
6 lat temu dostawałem 800 zł miesięcznie
Post by arek
nauczyciel kontraktowy - 2538 zł,
dwa lata wcześniej dostawałem 1400 zł miesięcznie
Post by arek
mianowany - 3293 zł,
1950 "na rękę" miesięcznie - to moja comiesięczna wypłata
Post by arek
dyplomowany - 4208 zł
Uuuu Panie to kosmos jakiś :P
Post by arek
http://wyborcza.pl/1,76842,6154444,Jakie_podwyzki_dla_nauczycieli_.html
http://www.sfora.pl/Zabraknie-na-pensje-dla-nauczycieli-a4105-30
Ano Polska kraj polaków: maluczkich zawistnych zaślepionych ludzików,
plujących jadem na lewo i prawo.
Potem ten ludzik zaprowadza swój skarb - dziecko, tym wrednym zaplutym
znienawidzonym nauczycielom, na których tak pluje i którymi tak gardzi...


Panocku co do danych z MEN wies co to średnia arytmetyczna?
Zastanów się jak toto się liczy i gdzie się reszta kasiory podziewa bo w
kieszeniach nauczycieli ich nie znajdziesz.
Pozdrawiam
Jax
2009-04-25 19:47:09 UTC
Permalink
Post by arek
mianowany - 3293 zł,
dyplomowany - 4208 zł
Sporo dostają te parhy co tylko się mądżą pszed znudzonymi dzieciakami. Oni się
tylko mądżą bo jak co do czego to nic działającego nie potrafią zrobić.

Jax
Abigeil
2009-04-27 09:25:13 UTC
Permalink
Post by arek
Ministerstwo Edukacji Narodowej wyliczyło,
nauczyciel kontraktowy - 2538 zł,
tiaaa... już widzę, jak na koniec roku będę zarabiać 2 razy tyle niż w tej
chwili

Powinni mniej pić ;-)
Klara Bemol
2009-04-27 16:39:51 UTC
Permalink
Post by arek
Ministerstwo Edukacji Narodowej wyliczyło,
stażysta - 2287 zł,
nauczyciel kontraktowy - 2538 zł,
mianowany - 3293 zł,
dyplomowany - 4208 zł
http://wyborcza.pl/1,76842,6154444,Jakie_podwyzki_dla_nauczycieli_.html
http://www.sfora.pl/Zabraknie-na-pensje-dla-nauczycieli-a4105-30
zapomniałeś tylko dodać, że są uśrednione stawki z wszystkimi możliwymi
dodatkami i wysługą lat, czyli - nierealne, ale fajnie brzmi i zmusza do
idiotycznych pytań, dlaczego zwykłemu nauczycielowi tak źle, skoro ma
tak dobrze
pawelj
2009-05-12 18:48:10 UTC
Permalink
zapomniałeś tylko dodać, że są uśrednione stawki z wszystkimi możliwymi
dodatkami i wysługą lat, czyli - nierealne,
Realne -bo ktoś ich dostaje- dlaczego wątpisz w ich realność?

ale fajnie brzmi i zmusza do idiotycznych pytań, dlaczego zwykłemu
nauczycielowi tak źle, skoro ma
tak dobrze
Żartujesz że nauczycielowi jest źle?
--
PawełJ
pawelj
2009-05-12 18:50:07 UTC
Permalink
Post by Tristan
Żona właśnie wypełniła nasze zeznanie roczne z okazji rozliczeń PIT. I się
za głowę złapałem, jak zobaczyłem roczne zarobki. Jak jeszcze jakiś
ZNPowiec będzie bredził, że nauczyciele mało zarabiają, to mu normalnie
lutnę z dyńki. Mam 2 razy więcej niż żona, która jest kadrowo-księgową i
1,5 raza więcej niż główna księgowa szkoły.
O dawno na tą grupę nie zaglądałem a tu temat ciekawy :)

No i jeszcze jedna podwyżka się szykuje nauczycielom.
Z pół roku temu o tym pisałem to zostałem wyśmiany. A tu proszę jaka
niespodzianka.

No i jeszcze wyrównanie na koniec roku obiboki dostaną - co akurat za
niesprawiedliwe uważam

--
PawełJ
TomcioW
2009-05-12 20:10:21 UTC
Permalink
Post by pawelj
O dawno na tą grupę nie zaglądałem a tu temat ciekawy :)
W czym ciekawy? Wątkotwórca troll znany tu i ówdzie dostaje w szkole
dodatkową kasę za gmeranie przy komputerach i chwali się że to pieniądze za
pracę jako nauczyciela.
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Post by pawelj
No i jeszcze jedna podwyżka się szykuje nauczycielom.
Wyszła mi około 100 zł miesięcznie.
Jak 6 lat temu zaczynałem pracę idąc do sklepu na zakupy miesięczne
wydawałem 50 zł, teraz wydaję 150. Ilość i asortyment mniej więcej ten sam.
Kumasz czaczę
?
Post by pawelj
Z pół roku temu o tym pisałem to zostałem wyśmiany. A tu proszę jaka
niespodzianka.
A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
Post by pawelj
No i jeszcze wyrównanie na koniec roku obiboki dostaną - co akurat za
niesprawiedliwe uważam
PawełJ
Mistrzuniu, masz dzieci? Może sam jesteś jeszcze dziecko?
Jak będziesz miał dzieci to tym "obibokom" przyprowadzisz je pod opiekę,
żeby wyuczyły je (Twoje skarby), przygotowały do studiowania, być może
przyszłej pracy.
Zmienisz zdanie? Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
których masz za śmieci?
Rozumiem że nie będziesz kochał tych dzieci skoro tak uczynisz?
To samo robi większość naszego katolickiego społeczeństwa.
Łatwo pluć jadem i mieszać kogoś z błotem, szkoda ze potem swoje kochane
dzieci temu błotu oddają. Dziwny brak konsekwencji...
januszek
2009-05-13 03:41:04 UTC
Permalink
Post by TomcioW
W czym ciekawy? Wątkotwórca troll znany tu i ówdzie dostaje w szkole
dodatkową kasę za gmeranie przy komputerach i chwali się że to pieniądze za
pracę jako nauczyciela.
I wszędzie gdzie może to sprzedaje MSO ;PPP
Post by TomcioW
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Hmm... To że jest zaradny i umie sobie zorganizować pracę dodatkową to
chyba dobrze? W końcu nikt innym nauczycielom nie zabroni dorabiać po
godzinach np w myjni samochodowej przy myjce? Źle myślę?
Post by TomcioW
Jak 6 lat temu zaczynałem pracę idąc do sklepu na zakupy miesięczne
wydawałem 50 zł, teraz wydaję 150. Ilość i asortyment mniej więcej ten sam.
Kumasz czaczę
To dotyczy wszystkich - nie tylko nauczycieli. Swoją drogą czy przez
ostanie 6 lat zwiększyłeś trzykrotnie efektywność swojej pracy?
Post by TomcioW
A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
Od ilu złotych zaczyna się podwyżka a do ilu jest "hahaha 'podwyzka'"?
Post by TomcioW
Mistrzuniu, masz dzieci? Może sam jesteś jeszcze dziecko?
Jak będziesz miał dzieci to tym "obibokom" przyprowadzisz je pod opiekę,
żeby wyuczyły je (Twoje skarby), przygotowały do studiowania, być może
przyszłej pracy.
Jeżeli jest a) mądry b) zaradny to w życiu nie wyśle dziecka do
publicznej szkoły. Zrobi tak tylko wtedy kiedy nie będzie miał innych
możliwości.
Post by TomcioW
Zmienisz zdanie? Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
których masz za śmieci?
Rozumiem że nie będziesz kochał tych dzieci skoro tak uczynisz?
To samo robi większość naszego katolickiego społeczeństwa.
Łatwo pluć jadem i mieszać kogoś z błotem, szkoda ze potem swoje kochane
dzieci temu błotu oddają. Dziwny brak konsekwencji...
Za ostro... Chyba zbyt długo patrzyłeś w otchłań.

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
TomcioW
2009-05-13 16:26:09 UTC
Permalink
Witam
Post by januszek
Post by TomcioW
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Hmm... To że jest zaradny i umie sobie zorganizować pracę dodatkową to
chyba dobrze? W końcu nikt innym nauczycielom nie zabroni dorabiać po
godzinach np w myjni samochodowej przy myjce? Źle myślę?
Dobrze myślisz. Jakieś 90% młodych nauczycieli dorabia po godzinach, w
wakacje na budowach, na myjniach w barach, przy komputerach zamiast
odpoczywać, przygotować solidnie lekcję, poprawiać kartkówki, przygotowywać
zadania, pomoce itp. To właśnie robią Ci od których zależy przyszłość
naszych Dzieci, naszej Młodzieży, naszego Kraju.
JA PIERDZIELE, CZY TO NAPRAWDĘ TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ?!
Ja też dorabiam. Szkole przeznaczam czasu tyle ile wynika z mojej nędznej
pensji i czasu jaki mam poza dodatkową robotą i rodziną z którymi też chcę
trochę pobyć.
Rodzina, dzieci, dom, marzenia. One wymagają pieniędzy.
Tristanek, troll skończony wrzeszczy że nauczyciele dużo zarabiają,
sugerując że pieniądze które dostaje w 100% stanowią pensję nauczyciela.
Łże jak zbity pies i tyle.
Na dodatek chce "lutnąć z dyńki" każdemu kto widzi że łże.
Nie wiem tylko czy ta jego "dyńka" jest w stanie to wytrzymać bo wygląda na
pustą w środku.
Post by januszek
Post by TomcioW
Jak 6 lat temu zaczynałem pracę idąc do sklepu na zakupy miesięczne
wydawałem 50 zł, teraz wydaję 150. Ilość i asortyment mniej więcej ten
sam. Kumasz czaczę
To dotyczy wszystkich - nie tylko nauczycieli. Swoją drogą czy przez
ostanie 6 lat zwiększyłeś trzykrotnie efektywność swojej pracy?
Przez słowo "podwyżka" rozumiem coś więcej niż rekompensatę utraty siły
nabywczej pieniądza. To naprawdę nie jest skomplikowane.
6 lat temu zarabiałem 740 zł - tyle dostawałem po 5 latach ciężkich studiów
i ukończonych dwóch kierunkach ścisłych.
Z tych pieniędzy odkładałem mniej więcej tyle samo co teraz.
Dla porównania - w sklepie proponowano mi pensję 1200 zł (mówimy o cenach
brutto), w barze około 1000 zł + średnio 1500 zł napiwków, jako kierowca
(dostawca) miałem ofertę 1450 zł, na budowie jako pomocnik (niestety na
czarno) dostawałbym 1800 zł - majster twierdził że jestem wyjątkowo wydajny
(nieźle dźwigałem w porównaniu z żulerstwem jakie zatrudniał)
Zostałem nauczycielem bo była to praca o której marzyłem. Ilu jest takich
młodych i "głupich" jak ja?
Post by januszek
Post by TomcioW
A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
Od ilu złotych zaczyna się podwyżka a do ilu jest "hahaha 'podwyzka'"?
Ta "hahaha" to nawet nie podwyżka bo te złodzieje każą mi odrabiać dodatkowo
1 darmową godzinę tygodniowo w szkole. Więc moje "hahaha" jest uzasadnione.
Ta tfu tfu "podwyżka" nawet nie rekompensuje utraty siły nabywczej
pieniądza. Ot złodziejstwo i robienie z ludzi durni.
Barany, oszuści i naciągacze!!!
Post by januszek
Post by TomcioW
Mistrzuniu, masz dzieci? Może sam jesteś jeszcze dziecko?
Jak będziesz miał dzieci to tym "obibokom" przyprowadzisz je pod opiekę,
żeby wyuczyły je (Twoje skarby), przygotowały do studiowania, być może
przyszłej pracy.
Jeżeli jest a) mądry b) zaradny to w życiu nie wyśle dziecka do
publicznej szkoły. Zrobi tak tylko wtedy kiedy nie będzie miał innych
możliwości.
Wyśle do szkoły prywatnej, gdzie dyrektor poustawiał nauczycieli każąc
wszystkim wpisywać same dobre i bardzo dobre oceny. Wszyscy imbecyle których
wywalamy z jedynkami ze szkoły idą do prywatnych szkół - tam nie mają
pojęcia o dodawaniu ułamków zdają matury i otrzymują średnie wykształcenie.
Wiem jak funkcjonuje taka szkoła od środka i wiem jak wygląda tam matura.
Potem takie bobo idzie na uczelnię oczywiście też prywatną, najlepiej filię
jakiejś innej w małym miasteczku i zostaje magistrem "czegoś tam" niczego
nie umiejąc.
Mnie to ryba, to takie "bobo" - "student" idzie potem do mnie na
korepetycje, albo płaci grubą kasę żebym mu zadania z matmy rozwiązał bo
prowadzący wykład z matematyki zamiast egzaminu zadaje zadania domowe.
Kasa jest, tylko czy o to w tym wszystkim chodzi?
Post by januszek
Post by TomcioW
Zmienisz zdanie? Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
których masz za śmieci?
Rozumiem że nie będziesz kochał tych dzieci skoro tak uczynisz?
To samo robi większość naszego katolickiego społeczeństwa.
Łatwo pluć jadem i mieszać kogoś z błotem, szkoda ze potem swoje kochane
dzieci temu błotu oddają. Dziwny brak konsekwencji...
Za ostro... Chyba zbyt długo patrzyłeś w otchłań.
forum.onet.pl
Zobacz sobie komentarze pod adresem nauczycieli, posłuchaj co "wieść gminna"
niesie w sąsiedztwie... zawód nauczyciela jest jednym z najbardziej
opluwanych zawodów w kraju. Już chyba tylko kur.... jest bardziej wytykana
palcami.
Pozdrawiam
pawelj
2009-05-13 17:20:58 UTC
Permalink
Post by TomcioW
Post by TomcioW
6 lat temu zarabiałem 740 zł - tyle dostawałem po 5 latach ciężkich
studiów
i ukończonych dwóch kierunkach ścisłych.
Z tych pieniędzy odkładałem mniej więcej tyle samo co teraz.
Dla porównania - w sklepie proponowano mi pensję 1200 zł (mówimy o cenach
brutto), w barze około 1000 zł + średnio 1500 zł napiwków, jako kierowca
(dostawca) miałem ofertę 1450 zł, na budowie jako pomocnik (niestety na
czarno) dostawałbym 1800 zł - majster twierdził że jestem wyjątkowo wydajny
(nieźle dźwigałem w porównaniu z żulerstwem jakie zatrudniał)
Zostałem nauczycielem bo była to praca o której marzyłem. Ilu jest takich
młodych i "głupich" jak ja?
Nie napisałeś jednego dość ważnego. Ile zarabiasz teraz po tych 6 latach?
Po 6 latach powinieneś być nauczycielelm mianowanym albo dyplomowanym.
Czyli brutto zasadniczej masz ok 2400. (nie chce mi się szukac nowej tabeli)
masz też wysługę 6% Czyli masz na pewno ponad 2500 brutto.
Nie wiem czy zauważyłeś że twoja pensja wzrosła ponad trzykrotnie przez
okres 6 lat - czyli dokładnie tyle ile więcej w sklepie wydajesz.
Chyba że jesteś dupa wołowa to dalej jesteś starzysta.

Mogę ci powiedzieć ile zarabia się w sklepie - 1276. Czyli pensja w sklepie
wzrosła o 76 zł przez te 6 lat.

Za to przez okres 6 lat w niektórych szkołach w administracji i obsłudze
było dwie podwyżki. Nie na rok jak u nauczycieli. Tylko w sumie. A każda z
nich to wzrost o 3%.

Dostrzegasz tą różnicę?
Post by TomcioW
Ta "hahaha" to nawet nie podwyżka bo te złodzieje każą mi odrabiać dodatkowo
1 darmową godzinę tygodniowo w szkole. Więc moje "hahaha" jest uzasadnione.
Ta tfu tfu "podwyżka" nawet nie rekompensuje utraty siły nabywczej
pieniądza. Ot złodziejstwo i robienie z ludzi durni.
Barany, oszuści i naciągacze!!!
Ja nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro tak źle być nauczycielem to po cholere
te nauczyciele siedzą w szkole?

To sie zwolnij i idź do tego sklepu będzie miał lepiej.
Tam będziesz za darmo pracował 1 godzinę ale dziennie.
A wiesz że w sklepie siedzi się 8 godzin dziennie a nie tak jak w szkole 2,5
?
--
PawełJ
Jotte
2009-05-13 19:28:48 UTC
Permalink
Post by pawelj
Po 6 latach powinieneś być nauczycielelm mianowanym albo dyplomowanym.
Dlaczego powinien? Może ktoś chce być kontraktowym i tyle.
Post by pawelj
Nie wiem czy zauważyłeś że twoja pensja wzrosła ponad trzykrotnie przez
okres 6 lat - czyli dokładnie tyle ile więcej w sklepie wydajesz.
Nieprawda, ale mniejsza tu o to.
Nie miało być tak jak x lat temu, tylko lepiej.
Miało się poprawiać.
Post by pawelj
Chyba że jesteś dupa wołowa to dalej jesteś starzysta.
Co to jest staRZysta? Miłośnik osób zaawansowanych wiekowo?
Produkt obraźliwie nisko finansowanej oświaty?
Post by pawelj
Ja nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro tak źle być nauczycielem to po
cholere te nauczyciele siedzą w szkole?
Jak nie rozumiesz, to ja ci wytłumaczę.
Najlepszym finansowo czasem dla nauczycieli był wbrew pozorom okres rządu
niejakiego Mazowieckiego.
Owszem - galopująca inflacja, ale ciągłe wyrównania i to, o dziwo, w miarę
terminowo wypłacane.
No i rzeczony Mazowiecki obiecywał rychło 104% średniej krajowej. Ci którzy
wówczas zaczynali pracę, albo byli krótko w zawodzie mogli mu nawet uwierzyć
i nie zmienić pracy na czas licząc, że w ciągu kilku lat status materialny
nauczyciela stanie się adekwatny do jego społecznej roli. A jak się
połapali, to dla wielu było za późno.
Tak więc gadki typu "zmień pracę" w odniesieniu do belfra dziś w średnim czy
starszym wieku to bezczelność.

Druga grupa to belfrzy młodsi. Tu mamy różne egzemplarze.
Nieudacznicy - do niczego sensownego się nie nadają to idą na nauczyciela,
bo coś robić trzeba. Nazywamy to negatywną selekcją do zawodu. Zjawisko
wysoce negatywne i równie wysoce powszechne. Nie ma sensu proponować
nieudacznikowi zmiany pracy w szkole na inną, bo on innej, a porównywalnej
raczej nie znajdzie.

Trzecia grupa to pasożyty-hobbyści, najczęściej rodzaju żeńskiego. Mąż
zarabia, utrzymuje, a żona się realizuje zawodowo za grosze jako
nauczycielka, bo lubi i może.

Z kolei czwarta to szaleńcy - majaczący coś o powołaniu, misji itp.
Nieliczni. Na szczęście.

No i na koniec - rozsądni kunktatorzy. Wbrew pozorom praca nauczyciela nie
jest taka do końca zła. Przy rozsądnej organizacji czasu i wkładanych sił
daje spore możliwości. Po pierwsze, jeśli się uda uzyskać zatrudnienie na
podstawie mianowania to zapewnia stabilność znacznie większą niż przeciętne
zatrudnienie. Po drugie pozwala bardzo zredukować czas poświęcany pracy (to
różnie w różnych specjalnościach i okolicznościach, ale jednak). Prawo
oświatowe dość dokładnie określa obowiązki, zatem radosna twórczość
regulaminowa pracodawców jest bardzo ograniczona. Dodatkowo prawo to określa
jedynie dolną granicę wynagrodzenia - tak zarabia lwia większość
nauczycieli, czyli minimum. No to za minimalne wynagrodzenie wykonuje się
minimum obowiązków - tyle, ile koniecznie potrzeba aby nie narazić się na
zarzut naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. A resztę czasu i
enegrii (w zasadzie główną ich część) możemy poświęcić na zarobkowanie za
prawdziwe pieniądze widząc, że na rachunki zawsze będziemy mieli. Inaczej
szuka się pracy gdy głód i komornik zaglądają w oczy, nie?

Teraz masz jaśniej?
Post by pawelj
To sie zwolnij i idź do tego sklepu będzie miał lepiej.
Tam będziesz za darmo pracował 1 godzinę ale dziennie.
A wiesz że w sklepie siedzi się 8 godzin dziennie a nie tak jak w szkole
2,5 ?
Desant z Onet forum?
--
Jotte
TomcioW
2009-05-13 21:04:00 UTC
Permalink
Post by Jotte
Z kolei czwarta to szaleńcy - majaczący coś o powołaniu, misji itp.
Nieliczni. Na szczęście.
Hehehe uśmiałem się jak nigdy :)
Pozdrawiam
TomcioW
2009-05-13 20:59:59 UTC
Permalink
Post by pawelj
Nie napisałeś jednego dość ważnego. Ile zarabiasz teraz po tych 6 latach?
Po 6 latach powinieneś być nauczycielelm mianowanym albo dyplomowanym.
Czyli brutto zasadniczej masz ok 2400. (nie chce mi się szukac nowej tabeli)
masz też wysługę 6% Czyli masz na pewno ponad 2500 brutto.
Nie wiem czy zauważyłeś że twoja pensja wzrosła ponad trzykrotnie przez
okres 6 lat - czyli dokładnie tyle ile więcej w sklepie wydajesz.
Chyba że jesteś dupa wołowa to dalej jesteś starzysta.
Jestem mianowany, zarabiam około 1850 "na rękę". 6 lat temu zarabiałem 740
zł.
Jaki jest wynik mnożenia 740*3 sam sprawdź.
Post by pawelj
Mogę ci powiedzieć ile zarabia się w sklepie - 1276. Czyli pensja w
sklepie wzrosła o 76 zł przez te 6 lat.
Za to przez okres 6 lat w niektórych szkołach w administracji i obsłudze
było dwie podwyżki. Nie na rok jak u nauczycieli. Tylko w sumie. A każda z
nich to wzrost o 3%.
Dostrzegasz tą różnicę?
Mistrzu na czym polega różnica to Ci napisałem WIELKIMI LITERAMI w
poprzednim poście. Widać nie zrozumiałeś.
Post by pawelj
Post by TomcioW
Ta "hahaha" to nawet nie podwyżka bo te złodzieje każą mi odrabiać dodatkowo
1 darmową godzinę tygodniowo w szkole. Więc moje "hahaha" jest uzasadnione.
Ta tfu tfu "podwyżka" nawet nie rekompensuje utraty siły nabywczej
pieniądza. Ot złodziejstwo i robienie z ludzi durni.
Barany, oszuści i naciągacze!!!
Ja nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro tak źle być nauczycielem to po
cholere te nauczyciele siedzą w szkole?
To sie zwolnij i idź do tego sklepu będzie miał lepiej.
Tam będziesz za darmo pracował 1 godzinę ale dziennie.
A wiesz że w sklepie siedzi się 8 godzin dziennie a nie tak jak w szkole
2,5 ?
Nie musisz mi tłumaczyć jak się pracuje w sklepie i jak się pracuje
fizycznie.
Gwarantuję Ci, że od dziecka zapierd... fizycznie, pracowałem po 10 - 12
godzin na dobę. Z jedną różnicą: byłem gnojkiem bez kwalifikacji i
wykształcenia a moja praca gówno znaczyła. Ot takie zajęcia które może
wykonywać każdy.
Zarabiałem wtedy więcej niż wynosiła moja pensja po 5-letnich studiach,
gdzie zapierd... umysłowo bo skończyć np. matematykę na uczciwej uczelni nie
jest łatwo.
Każ też się pozwalniać wszystkim pozostałym nauczycielom a nauczycielami
zrób księgowe i sprzątaczki, potem poślij do takich szkół swoje dzieci.

Z nauczyciela sprzątaczkę zrobić jest łatwo. Odwrotnie może być już problem.
pawelj
2009-05-13 21:57:49 UTC
Permalink
Post by TomcioW
Post by pawelj
Nie napisałeś jednego dość ważnego. Ile zarabiasz teraz po tych 6 latach?
Po 6 latach powinieneś być nauczycielelm mianowanym albo dyplomowanym.
Czyli brutto zasadniczej masz ok 2400. (nie chce mi się szukac nowej tabeli)
masz też wysługę 6% Czyli masz na pewno ponad 2500 brutto.
Nie wiem czy zauważyłeś że twoja pensja wzrosła ponad trzykrotnie przez
okres 6 lat - czyli dokładnie tyle ile więcej w sklepie wydajesz.
Chyba że jesteś dupa wołowa to dalej jesteś starzysta.
Jestem mianowany, zarabiam około 1850 "na rękę". 6 lat temu zarabiałem 740
zł.
Jaki jest wynik mnożenia 740*3 sam sprawdź.
Tak to jest jak ktoś tak jak ty próbuje nieudolnie manipulowac cyframi.
Dałeś chyba z 5 przykładów płacy i napisałeś w naiwasie brutto. Czyżbyś
tylko raz nie napisał netto?
Post by TomcioW
Post by pawelj
Mogę ci powiedzieć ile zarabia się w sklepie - 1276. Czyli pensja w
sklepie wzrosła o 76 zł przez te 6 lat.
Za to przez okres 6 lat w niektórych szkołach w administracji i obsłudze
było dwie podwyżki. Nie na rok jak u nauczycieli. Tylko w sumie. A każda z
nich to wzrost o 3%.
Dostrzegasz tą różnicę?
Mistrzu na czym polega różnica to Ci napisałem WIELKIMI LITERAMI w
poprzednim poście. Widać nie zrozumiałeś.
to ja ci przypomnę co napisałeś wielkimi literami a ty bądź łaskaw
przetłuymaczyć mi tą różnicę
"JA PIERDZIELE, CZY TO NAPRAWDĘ TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ?!"

ja wiem, że nauczycielem nie jestem to i myślenie mam inne ale naprawe tego
zdania nijak sobie nie mogę przełożyc na mój rozum.
Chyba że jakieś inne zdanie było wielkimi literami a ja nie zauważyłem. To
możliwe bo po 16 godzinach ślepienia w monitor można coś przegapić.
Post by TomcioW
Nie musisz mi tłumaczyć jak się pracuje w sklepie i jak się pracuje
fizycznie.
Gwarantuję Ci, że od dziecka zapierd... fizycznie, pracowałem po 10 - 12
godzin na dobę. Z jedną różnicą: byłem gnojkiem bez kwalifikacji i
wykształcenia a moja praca gówno znaczyła. Ot takie zajęcia które może
wykonywać każdy.
Zarabiałem wtedy więcej niż wynosiła moja pensja po 5-letnich studiach,
gdzie zapierd... umysłowo bo skończyć np. matematykę na uczciwej uczelni nie
jest łatwo.
Każ też się pozwalniać wszystkim pozostałym nauczycielom a nauczycielami
zrób księgowe i sprzątaczki, potem poślij do takich szkół swoje dzieci.
Z nauczyciela sprzątaczkę zrobić jest łatwo. Odwrotnie może być już problem.
A teraz zastanów się nad tym co napisałeś.
A jak się już zastanowisz to odpowiedz mi na pytanie. Dlaczego jesteś
nauczycielem?
Bo jeżeli tak ci źle z tym co robisz tak jak większości twoich kolegów po
fachu to dlaczego tak mało z was się przekfalifikowuje. Tylko nie pisz mi że
troszczysz się o moje dzieci. Bo sam to przed chwilą wyśmaiłeś.
--
PawełJ
TomcioW
2009-05-14 17:55:49 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by TomcioW
Jaki jest wynik mnożenia 740*3 sam sprawdź.
Tak to jest jak ktoś tak jak ty próbuje nieudolnie manipulowac cyframi.
Dałeś chyba z 5 przykładów płacy i napisałeś w naiwasie brutto. Czyżbyś
tylko raz nie napisał netto?
OK "przejęzyczyłem się, te przykłady płac jakie podawałem miały być netto.
Post by pawelj
to ja ci przypomnę co napisałeś wielkimi literami a ty bądź łaskaw
przetłuymaczyć mi tą różnicę
"JA PIERDZIELE, CZY TO NAPRAWDĘ TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ?!"
OK, linijka wyżej.
Post by pawelj
ja wiem, że nauczycielem nie jestem to i myślenie mam inne ale naprawe
tego zdania nijak sobie nie mogę przełożyc na mój rozum.
Chyba że jakieś inne zdanie było wielkimi literami a ja nie zauważyłem. To
możliwe bo po 16 godzinach ślepienia w monitor można coś przegapić.
J. W. Byłem zmęczony.
Post by pawelj
A teraz zastanów się nad tym co napisałeś.
A jak się już zastanowisz to odpowiedz mi na pytanie. Dlaczego jesteś
nauczycielem?
Bo jeżeli tak ci źle z tym co robisz tak jak większości twoich kolegów po
fachu to dlaczego tak mało z was się przekfalifikowuje. Tylko nie pisz mi
że troszczysz się o moje dzieci. Bo sam to przed chwilą wyśmaiłeś.
Bo lubię to co robię, tak sobie ułożyłem życie, lubię pracę w szkole. Jest
to praca do której dążyłem wybierając kierunek studiów.
Tutaj się odnalazłem i chcę to robić.
Nie jest mi źle w tej pracy, nigdzie też tego nie twierdziłem, znudziło mi
się jednak wysłuchiwać że:
1. Gówno robię bo pracuję 18 godzin w tygodniu i mam 3 miesiące urlopu
2. Zarabiam górę pieniędzy
3. Mam tyle przywilejów, że w dupie mi się poprzewracało
Znudziło mi się też wytykanie mnie i mojego zawodu, opluwanie, traktowanie
przez niektórych rodaków gorzej niż kurw...
Będzie z resztą jeszcze gorzej, w przyszłym roku matura z matematyki
obowiązkowa. Pewnie jakieś 40-60% ją obleje. Dopiero się nam oberwie, oj
dopiero...

Poza tym jest OK. Nauczyłem się olewać wyżej wymienione, po prostu robię
swoje, gdyby tylko mój kretyn dyrektor zmądrzał, albo dał sobie spokój.
Niestety tak dobrze to nie ma...

Aha, w razie czego cały czas mam kwalifikacje do wykonywania dwóch innych
wyuczonych zawodów. Przekwalifikowywać się nie muszę.

Z resztą tą kwestię wyjątkowo trafnie wyłożył już Jotte. Przeczytaj jego
post na ten temat.

Jak napisałem znowu niechlujnie to przepraszam, piszę tego posta w
wyjatkowym pośpiechu
Jacek_P
2009-05-13 21:52:10 UTC
Permalink
Post by TomcioW
Z jedną różnicą: byłem gnojkiem bez kwalifikacji i
wykształcenia a moja praca gówno znaczyła.
Musze cie zmartwic. Obecnie masz kwalifikacje, ale twoja praca
w oczach politykow w dalszym ciagu 'gowno znaczy'. I tak ja oplacaja.
Post by TomcioW
Ot takie zajęcia które może wykonywać każdy.
Wedlug politykow uczyc tez moze kazdy.
Post by TomcioW
Zarabiałem wtedy więcej niż wynosiła moja pensja po 5-letnich studiach,
gdzie zapierd... umysłowo bo skończyć np. matematykę na uczciwej uczelni nie
jest łatwo.
No to cie bardziej zalamie. Kudrycka w szkolnictwie wyzszym wymyslila,
ze studentom kierunkow technicznych beda wyplacac stypendia po 1000 zl na reke.
Za to tylko, ze przyszli na dany kierunek. Dla przyblizenia wrazenia,
jakie to uczynilo na majacych ich uczyc asystentach, wspomne, ze pensja
tychze asystentow, z ktorymi rozmawialem wynosi ok. 1600..1900 zl na reke.
Niezle kuriozum, co?

A taka FNP oglasza, ze dla doktorantow bedzie oferowac stypendia,
- de facto z puli panstwowej, bo siedzi na transferach budzetowych -
po 3000 zl na reke, a dla swiezych doktorow po 5000 zl na reke.
I znow dla ustalenia uwagi: doktor na uczelni technicznej bierze
przecietnie od 2000 do 3500 zl na reke.
Post by TomcioW
Z nauczyciela sprzątaczkę zrobić jest łatwo. Odwrotnie może być już problem.
Wytlumacz to politykom. Im sie wydaje, ze nauczyciele sa tani.
I sa. Bo daja sobie po dupie kopac. Bo nie pala opon. Bo nie wybijaja szyb.
Bo i tak pracuja. Bo nie strajkuja w okresie matur, w przeciwienstwie
do gornikow strajkujacych przy najsilniejszych mrozach. No to po co sie
z nimi liczyc? Moze kiedys nauczyciele sie naucza, ze z sily argumentow
rzad rozumie tylko argument sily.
--
Pozdrawiam,

Jacek
pawelj
2009-05-13 22:19:02 UTC
Permalink
Wytlumacz to politykom. Im sie wydaje, ze nauczyciele sa tani.
I sa. Bo daja sobie po dupie kopac.
Z całym szacunkiem do górników ich związki nie mają siły przebicia.
Za to nauczycielskie znp wywalczyło już sporo za dużo.
Bo nie pala opon. Bo nie wybijaja szyb.

Bo i tak pracuja.
Czy tylko siedzą? Bo czy pracują czy strajkują to mają taką samą
odpowiedzialność.
Bo nie strajkuja w okresie matur, w przeciwienstwie
do gornikow strajkujacych przy najsilniejszych mrozach.
Zdażały się nie takie przegięcia.
No to po co sie
z nimi liczyc? Moze kiedys nauczyciele sie naucza, ze z sily argumentow
rzad rozumie tylko argument sily
A może dotrze do tych nauczycielskich głów że zarabiają na tyle dużo że
powinni siedzieć cicho i się nie wychylać.
Bo poza chyba górnikami to 14 pensji w roku tylko nauczyciele biorą.
Szkoda że tego nie widzą.
Szkoda też że nie widzą że ich czss pracy to mniej niż połowa normalnego
czasu pracy.
--
PawełJ
Jacek_P
2009-05-13 22:13:49 UTC
Permalink
Post by pawelj
Bo poza chyba górnikami to 14 pensji w roku tylko nauczyciele biorą.
Szkoda że tego nie widzą.
Skad ty wytrzasnales te 14 pensje? Bo o ile wiem, to ZNF jest tzw.
trzynastka. Ale o 'czternastce' to pierwsze slysze.
Post by pawelj
Szkoda też że nie widzą że ich czss pracy to mniej niż połowa normalnego
czasu pracy.
Ech, daj sobie spokoj z ta demagogia, ze praca nauczyciela to wylacznie
lekcje. Nie wiem, gdzie pracujesz, ale zaloze sie o dowolna kwote,
ze twoj nominal pracy efektywnej tez nie przekracza 50%. Reszta to przygotowanie,
organizacja i zwykle zmaganie sie z biurokracja. W szkolach jest podobnie.
W wiekszosci zakladow pracy tez. Poza czysta produkcja tasmowa.
Ogladalem chronometraze w roznych zakladach i NIGDZIE nie bylo
przekroczenia 50..60%. Nigdzie!
--
Pozdrawiam,

Jacek
pawelj
2009-05-14 12:30:00 UTC
Permalink
Skad ty wytrzasnales te 14 pensje? Bo o ile wiem, to ZNF jest tzw.
trzynastka. Ale o 'czternastce' to pierwsze slysze.

Świadczenie urlopowe w niektórych szkołach nazywanie jest 14-tką.
Więc nie ja to wymyśliłem - tylko księgowi/dyrektorzy/nauczyciele. Oni
wszyscy się pod taką nazwą podpisują zatwierdzając listę.
--
PawełJ
Jotte
2009-05-14 17:23:39 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
Skad ty wytrzasnales te 14 pensje? Bo o ile wiem, to ZNF jest tzw.
trzynastka. Ale o 'czternastce' to pierwsze slysze.
Świadczenie urlopowe w niektórych szkołach nazywanie jest 14-tką.
Więc nie ja to wymyśliłem - tylko księgowi/dyrektorzy/nauczyciele. Oni
wszyscy się pod taką nazwą podpisują zatwierdzając listę.
Nie zmyślaj, jacy tam wszyscy. Nie ma sensu operować bulwarowymi, często
mylącymi określeniami.
Zresztą to świadczenie to grosze.
--
Jotte
pawelj
2009-05-14 18:58:46 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by pawelj
wszyscy się pod taką nazwą podpisują zatwierdzając listę.
Nie zmyślaj, jacy tam wszyscy.
Wszyscy którzy dostają świadczenie w szkołach w których taka nazwa się
przyjęła.
Post by Jotte
Nie ma sensu operować bulwarowymi, często mylącymi określeniami.
Lepiej się tego określić nie da.
Post by Jotte
Zresztą to świadczenie to grosze.
Podobną kwote dostaje się pracując na etat przy minimalnej krajowej.
Nauczyciele to dostają jako dodatek do płacy. A niektórzy za ten groszowy
dodatek żyć muszą cały miesiąc
--
PawełJ
Jotte
2009-05-14 19:14:16 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by Jotte
Zresztą to świadczenie to grosze.
Podobną kwote dostaje się pracując na etat przy minimalnej krajowej.
Podobną?
Na pewno znasz cyfry?
Minimalna netto to jakieś 950 z hakiem, świadczenie coś ~700.
Różnica rzędu ponad 30%.
To jest podobieństwo?
Post by pawelj
Nauczyciele to dostają jako dodatek do płacy. A niektórzy za ten groszowy
dodatek żyć muszą cały miesiąc
Znowu tania demagogia.
Przecież to nie oznacza, że nauczyciele mają nie wiadomo jakie apanaże,
tylko że płaca minimalna jest haniebnie niska.
--
Jotte
pawelj
2009-05-15 20:39:58 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Zresztą to świadczenie to grosze.
Podobną kwote dostaje się pracując na etat przy minimalnej krajowej.
Podobną?
Na pewno znasz cyfry?
Minimalna netto to jakieś 950 z hakiem, świadczenie coś ~700.
Różnica rzędu ponad 30%.
To jest podobieństwo?
Obawiam się że twoje % są mocno niedoszacowane.
przy minimalnej to ok 954 zł.
Świadczenie to ok 820 zł
Obydwie kwoty netto.
A gdybyś pytał skąd tą kwotę wziąłem to jest na stronie
http://www.portaloswiatowy.pl/?doc_id=192192
Post by Jotte
Post by pawelj
Nauczyciele to dostają jako dodatek do płacy. A niektórzy za ten groszowy
dodatek żyć muszą cały miesiąc
Znowu tania demagogia.
Nieprawda. Czyste fakty.
Post by Jotte
Przecież to nie oznacza, że nauczyciele mają nie wiadomo jakie apanaże,
tylko że płaca minimalna jest haniebnie niska.
Pewnie że jest niska. Ale to nie zmienia faktu że dla nauczyciela
świadczenie jest dodatkiem
Czyli dodatkiem jest kwota za którą ktoś inny musi żyć.
Gdzie tu tania demagogia?
--
PawełJ
Jacek_P
2009-05-15 21:09:31 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Nauczyciele to dostają jako dodatek do płacy. A niektórzy za ten groszowy
dodatek żyć muszą cały miesiąc
Znowu tania demagogia.
Nieprawda. Czyste fakty.
Demagogia. Ludzie w Indonezji zyja w wioskach za dolara dziennie.
No i co z tego? Nauczyciele w Polsce tez maja tak zyc?
Post by pawelj
Post by Jotte
Przecież to nie oznacza, że nauczyciele mają nie wiadomo jakie apanaże,
tylko że płaca minimalna jest haniebnie niska.
Pewnie że jest niska. Ale to nie zmienia faktu że dla nauczyciela
świadczenie jest dodatkiem
Czyli dodatkiem jest kwota za którą ktoś inny musi żyć.
Gdzie tu tania demagogia?
W rownaniu w dol. To, ze ktos musi zyc za ta kwote nie oznacza,
ze inna osoba ma miec poczucie winy. Zadasz wysokojakosciowej
pracy, musisz odpowiednio zaplacic. I tak jest w kazdym zawodzie.
A akurat w przypadku nauczycieli mamy do czynienia z praktycznym
monopolem panstwowym. I ze wszystkimi patologiami takiego monopolu.
--
Pozdrawiam,

Jacek
Jotte
2009-05-15 21:16:12 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by Jotte
Na pewno znasz cyfry?
Minimalna netto to jakieś 950 z hakiem, świadczenie coś ~700.
Różnica rzędu ponad 30%.
To jest podobieństwo?
Obawiam się że twoje % są mocno niedoszacowane.
przy minimalnej to ok 954 zł.
Świadczenie to ok 820 zł
Obydwie kwoty netto.
A gdybyś pytał skąd tą kwotę wziąłem to jest na stronie
http://www.portaloswiatowy.pl/?doc_id=192192
Na tej stronie jest kwota świadczenia na ten rok, czyli jeszcze nie
wypłacona.
Zobaczymy ile będzie naprawdę i kiedy.
Ale chciałbym abyś miał rację; w zeszłym roku było ile napisałem.
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Nauczyciele to dostają jako dodatek do płacy. A niektórzy za ten
groszowy dodatek żyć muszą cały miesiąc
Znowu tania demagogia.
Nieprawda. Czyste fakty.
Nie chcę się spierać o drobiazgi, niemniej nawet w ubiegłym roku minimalna
netto była znacząco wyższa niż świadczenie urlopowe.
Post by pawelj
Post by Jotte
Przecież to nie oznacza, że nauczyciele mają nie wiadomo jakie apanaże,
tylko że płaca minimalna jest haniebnie niska.
Pewnie że jest niska. Ale to nie zmienia faktu że dla nauczyciela
świadczenie jest dodatkiem
Czyli dodatkiem jest kwota za którą ktoś inny musi żyć.
Gdzie tu tania demagogia?
Odwrócę kota ogonem - a niby czemu musi?
Niech zmieni pracę na lepiej płatną.
Np. niech zostanie nauczycielem, oni mają świetnie i jeszcze dodatki... :))
--
Jotte
Jotte
2009-05-13 23:04:30 UTC
Permalink
Post by pawelj
Za to nauczycielskie znp wywalczyło już sporo za dużo.
Każdy może mieć coś, co uważa za swoje zdanie.
Na tym m.in. polega wolność.
Wyobraź sobie, że istnieje np. klub przeciwników teorii kopernikańskiej.
Uważają oni, że Ziemia jest płaska jak krowi placek, znajduje się w środku
wszechświata, a wokół niej krąży Słońce.
Nie słyszałem, żeby ktoś się nimi przejmował.
I tak samo z tymi co to o ZNP gadają...
Post by pawelj
A może dotrze do tych nauczycielskich głów że zarabiają na tyle dużo że
powinni siedzieć cicho i się nie wychylać.
A może dotrze kiedyś do różnych wypowiadających się, że milcząc głupi ma
szansę ujść za mądrego?
Post by pawelj
Bo poza chyba górnikami to 14 pensji w roku tylko nauczyciele biorą.
Myślę, że czas abyś przemyślał czy jest sens abyś się wypowiadał w temacie
pracy nauczycieli.
Post by pawelj
Szkoda też że nie widzą że ich czss pracy to mniej niż połowa normalnego
czasu pracy.
Jesteś śmieszny w swej niewiedzy i niezrozumieniu specyfiki materii, w
której usiłujesz się nieudolnie wypowiadać.
Na fizyce jądrowej, neurochirurgii, genetyce też się znasz tak samo dobrze?
--
Jotte
januszek
2009-05-14 06:39:55 UTC
Permalink
Post by TomcioW
To właśnie robią Ci od których zależy przyszłość
naszych Dzieci, naszej Młodzieży, naszego Kraju.
Pojechałeś ;) W takie bajki to już chyba tylko co starsi stoczniowcy
wierzą ;P

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
TomcioW
2009-05-14 17:32:45 UTC
Permalink
Post by januszek
Post by TomcioW
To właśnie robią Ci od których zależy przyszłość
naszych Dzieci, naszej Młodzieży, naszego Kraju.
Pojechałeś ;) W takie bajki to już chyba tylko co starsi stoczniowcy
wierzą ;P
W co? W to, że edukacja to jeden z filarów na których powinna się opierać
polityka państwa?
januszek
2009-05-14 19:21:38 UTC
Permalink
Post by TomcioW
W co? W to, że edukacja to jeden z filarów na których powinna się opierać
polityka państwa?
Chyba Ci się z nauką pomyliło? ;)

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
pawelj
2009-05-13 17:00:47 UTC
Permalink
Post by TomcioW
Post by pawelj
O dawno na tą grupę nie zaglądałem a tu temat ciekawy :)
W czym ciekawy? Wątkotwórca troll znany tu i ówdzie dostaje w szkole
dodatkową kasę za gmeranie przy komputerach i chwali się że to pieniądze za
pracę jako nauczyciela.
A wg ciebie to ile taka szkoła płaci za to gmeranie?
Post by TomcioW
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Takich co sie im chce więcej niż muszą zrobić?
Post by TomcioW
Post by pawelj
No i jeszcze jedna podwyżka się szykuje nauczycielom.
Wyszła mi około 100 zł miesięcznie.
Jak 6 lat temu zaczynałem pracę idąc do sklepu na zakupy miesięczne
wydawałem 50 zł, teraz wydaję 150. Ilość i asortyment mniej więcej ten sam.
Kumasz czaczę
Pewnie że kumam. Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że przez
te 6 lat w sumie.
A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.
Myślisz że one wydają mniej bo mają mniejsze żołądki ?
Post by TomcioW
?
Post by pawelj
Z pół roku temu o tym pisałem to zostałem wyśmiany. A tu proszę jaka
niespodzianka.
A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
A tego, że ta twoja księgowa nie dostała podwyżki to nie zauważyłeś?
Nauczyciel dostanie drugi raz we wrześniu a ona?
jak dobrze pójdzie to 30 zł za rok.
Śmiej się więc dalej.
Post by TomcioW
Post by pawelj
No i jeszcze wyrównanie na koniec roku obiboki dostaną - co akurat za
niesprawiedliwe uważam
PawełJ
Mistrzuniu, masz dzieci? Może sam jesteś jeszcze dziecko?
Mam dzieci. A to jakaś różnica?
Post by TomcioW
Jak będziesz miał dzieci to tym "obibokom" przyprowadzisz je pod opiekę,
żeby wyuczyły je (Twoje skarby), przygotowały do studiowania, być może
przyszłej pracy.
Troche mnie nie zrozumiałeś. Słyszałeś o jakichś zmianach w sposobie
wynagradzania nauczycieli?
Mają być liczone średnie dla poszczególnych grup. I ten nauczyciel który
wypracowuje godziny ponadwymiarowe, ma jakieś dodatki i ten o którym
powiedziałem "obibok" któremu sie nie chce nic ponad etat zrobić po
wyrównaniu będą mieli to samo.
Post by TomcioW
Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
których masz za śmieci?
Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą uczyć
moje dzieci.
Poza tym gdzie ja napisałem o śmieciach i o pluciu?
Post by TomcioW
Rozumiem że nie będziesz kochał tych dzieci skoro tak uczynisz?
To samo robi większość naszego katolickiego społeczeństwa.
A co tu ma kaolicyzm do rzeczy?
Post by TomcioW
Łatwo pluć jadem i mieszać kogoś z błotem, szkoda ze potem swoje kochane
dzieci temu błotu oddają. Dziwny brak konsekwencji...
A potrafisz wskazać inne wyjście z sytuacji? Przecież dzieci muszę oddać do
szkoły.
Brak konsekwencji? W czym niby? mam dzieci nie oddawać do szkoły bo uważam,
że nauczyciele zarabiają za dużo?

Ty przeczytaj dokładnie to co napisałem a potem wyciągaj wnioski z tego.
--
PawełJ
Jacek_P
2009-05-13 19:18:05 UTC
Permalink
Post by pawelj
Pewnie że kumam. Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że przez
te 6 lat w sumie.
A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.
Nie, nie kumasz. Przez te liczby wylazi cala twoja niewiedza.
Od roku 2004 suma podwyzek wyniosla np. na uczelniach ok. 100..120 zl.
Brutto! W tym czasie wzrost plac w calej gospodarce wyniosl ok. 30%.
Wzrost cen (oficjalny) ok. 18...22%.
Post by pawelj
Nauczyciel dostanie drugi raz we wrześniu a ona?
Kaktus mu wyrosnie jak dostanie. Podwyzki wrzesniowe mozna
juz miedzy bajki odeslac w warunkach zapasci budzetowej. Moze
zobacza jakies wyrownania za kilka lat. Powtorka z Suchockiej.
Post by pawelj
Mam dzieci. A to jakaś różnica?
Tak. Zadasz jakosci w szkolnictwie? Plac za to!
Post by pawelj
Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą uczyć
moje dzieci.
Watpie. Selekcja negatywna trwa od lat. Desperackich entuzjastow
to masz tylko przez pare lat po studiach. Potem albo uciekaja,
ale rownaja w dol. Rzeczywistosc skrzeczy, a niezaplacone rachunki
wrzeszcza. Wdziecznosc rodzicow i satysfakcje z pracy mozna
sobie w d.pe wepchac.
Post by pawelj
Poza tym gdzie ja napisałem o śmieciach i o pluciu?
Z calej twoje wypowiedzi to emanuje. Nie trzeba czasem uzyc
slow, aby odebrac wrazenie.
--
Pozdrawiam,

Jacek
pawelj
2009-05-13 21:16:14 UTC
Permalink
Nie, nie kumasz. Przez te liczby wylazi cala twoja niewiedza.
Od roku 2004 suma podwyzek wyniosla np. na uczelniach ok. 100..120 zl.

Przyznaję się bez bicia że mnie złapałeś na niewiedzy.

Moja wiedza kńczy się na szkołach średnich - tzn poprzednia wypowiedź
dotyczyła się nauczycieli podstawówek, gimnazjów, liceów i szkół średnich.

Przepraszam nauczycieli szkół wyższych którzy to zarabiają mniej niż
nauczyciele podstawówek.
To tego już faktycznie nie kumam
Nauczyciele akademiccy nie podlegają pod KN??????
--
PawełJ
Jacek_P
2009-05-13 21:44:33 UTC
Permalink
Post by pawelj
Przepraszam nauczycieli szkół wyższych którzy to zarabiają mniej niż
nauczyciele podstawówek.
Wiekszosc mniej.
Post by pawelj
To tego już faktycznie nie kumam
Nauczyciele akademiccy nie podlegają pod KN??????
Nie, nie podlegaja. Ustawa o szkolnictwie wyzszym. Rozwiazania
z punktu widzenia pracownikow o wiele gorsze.
--
Pozdrawiam,

Jacek
Jotte
2009-05-13 19:51:20 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by TomcioW
Post by pawelj
O dawno na tą grupę nie zaglądałem a tu temat ciekawy :)
W czym ciekawy? Wątkotwórca troll znany tu i ówdzie dostaje w szkole
dodatkową kasę za gmeranie przy komputerach i chwali się że to pieniądze za
pracę jako nauczyciela.
A wg ciebie to ile taka szkoła płaci za to gmeranie?
Nie szkoła, tylko dyrektor.
Najchętniej, oczywiście, nic. A to jakiemuś stażyście, co się trochę niby
zna, wmówi, że mu się do stażu przyda, a to nauczyciela IT-nieasertywną
ciotę, oszuka, że to w ramach obowiązującego 40-godzinnego tygodnia pracy
itp. A jak już nic sie nie da to za trochę większy dodatek motywacyjny (tak
z 15%, max. 20%) szuka jelenia.
Najczęściej znajduje.
Post by pawelj
Post by TomcioW
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Takich co sie im chce więcej niż muszą zrobić?
Ja bym tak w opowieści trolla o jego cudownych zarobkach nie wierzył.
To pachnie autoterapią; chyba go krótko czytasz.
Post by pawelj
Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że
przez te 6 lat w sumie.
A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.
Jasnowidz! Kurdę - jasnowidz!
Post by pawelj
Post by TomcioW
A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
A tego, że ta twoja księgowa nie dostała podwyżki to nie zauważyłeś?
Nauczyciel dostanie drugi raz we wrześniu a ona?
jak dobrze pójdzie to 30 zł za rok.
Są gdzieś jakieś kursy jasnowidztwa?
Post by pawelj
Mają być liczone średnie dla poszczególnych grup. I ten nauczyciel który
wypracowuje godziny ponadwymiarowe, ma jakieś dodatki i ten o którym
powiedziałem "obibok" któremu sie nie chce nic ponad etat zrobić po
wyrównaniu będą mieli to samo.
Co ty wygadujesz?
Post by pawelj
Post by TomcioW
Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
których masz za śmieci?
Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą
uczyć moje dzieci.
Gdybyś ty wiedział ile śmiecia przyprowadzają do szkół tzw. rodzice...
A nauczyciele prawie nic nie mogą zrobić, żeby tego śmiecia było mniej.
Jeszcze się w tym babrać muszą.
--
Jotte
pawelj
2009-05-13 21:13:29 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by pawelj
A wg ciebie to ile taka szkoła płaci za to gmeranie?
Nie szkoła, tylko dyrektor.
Nie ze swoich płaci tylko ze szkolnych /gminnych.A to straszna różnica
jednak jest
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by TomcioW
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Takich co sie im chce więcej niż muszą zrobić?
Ja bym tak w opowieści trolla o jego cudownych zarobkach nie wierzył.
To pachnie autoterapią; chyba go krótko czytasz.
Dośc długo go czytam - ale może ten wasz troll docenił swoje nauczycielskie
zarobki ?
Jest nauczycielem - porównał zarobki swoje i żony - wychodzi że księgowej -
podał fakty - ja te fakty na co dzień widzę.
Post by Jotte
Post by pawelj
Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że
przez te 6 lat w sumie.
A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.
Jasnowidz! Kurdę - jasnowidz!
Nie jasnowidz. Jasnowidz przewiduje przyszłośc z tego co wiem - ja piszę o
przeszłości i o faktach.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by TomcioW
A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
A tego, że ta twoja księgowa nie dostała podwyżki to nie zauważyłeś?
Nauczyciel dostanie drugi raz we wrześniu a ona?
jak dobrze pójdzie to 30 zł za rok.
Są gdzieś jakieś kursy jasnowidztwa?
Nie wiem. Może i są.
Post by Jotte
Post by pawelj
Mają być liczone średnie dla poszczególnych grup. I ten nauczyciel który
wypracowuje godziny ponadwymiarowe, ma jakieś dodatki i ten o którym
powiedziałem "obibok" któremu sie nie chce nic ponad etat zrobić po
wyrównaniu będą mieli to samo.
Co ty wygadujesz?
A tego to właśnie nie rozumiem do końca. Ale plotka gminna niesie że
zarobki nauczycieli mają być uśrednione.
A to oznacza, że stażysta ma średnio na rok zarabiać xxxx. Jeżeli nie
zarabia to trzeba mu wyrównać. Z tym że ta średnia to ma byc liczona dla
większego ogółu. Np dla gminy.
Czyżbyś nie słyszał o czymś takim? Celowo piszę o stażyście bo oni mają mieć
największe wyrównania.
I żeby jasnośc od razu była - nie wiem skąd się ta "plotka wzięła' ale wiem
że sporo gmin zabezpieczyło już środki na wyrównania. Często niemałe.

Pomijając wysokośc zarobków - to rozwiązanie wydaje mi się bardzo nie
sprawiedliwe. Uśrednienie zarobków to chyba najgorsze co znp wywalczyło.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by TomcioW
Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
których masz za śmieci?
Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą
uczyć moje dzieci.
Gdybyś ty wiedział ile śmiecia przyprowadzają do szkół tzw. rodzice...
Tego akurat nie wiem.
Post by Jotte
A nauczyciele prawie nic nie mogą zrobić, żeby tego śmiecia było mniej.
Jeszcze się w tym babrać muszą.
Nie muszą. Mogą iść na sprzedawców jak TomcioW się przymierzał.
--
PawełJ
Jotte
2009-05-13 21:43:17 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
A wg ciebie to ile taka szkoła płaci za to gmeranie?
Nie szkoła, tylko dyrektor.
Nie ze swoich płaci tylko ze szkolnych /gminnych.A to straszna różnica
jednak jest
Pewnie. Tym bardziej, że zabiegając i zarządzając środkami z OP może się
wykazać "gospodarnością" i "oszczędnością" bez ponoszenia istotnego ryzyka.
Sprawa jest w sumie prosta - gdyby taki jeden z drugim dyrektorzyna razem ze
swoimi umiejętnościami, kwalifikacjami i sposobami działania miał kierować
zakładem pracy pracy porównywalnej do szkoły wielkości ale muszącym się
utrzymać z wypracowanych zysków, to doprowadziłby go do upadku w kilka
miesięcy jeśli nie prędzej.
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by TomcioW
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Takich co sie im chce więcej niż muszą zrobić?
Ja bym tak w opowieści trolla o jego cudownych zarobkach nie wierzył.
To pachnie autoterapią; chyba go krótko czytasz.
Dośc długo go czytam - ale może ten wasz troll docenił swoje
nauczycielskie zarobki ?
Widocznie za krótko albo nieuważnie.
Nasz troll? My trolli nie zbieramy. To troll ogólnowystępujący, teraz znów
trolluje na pl.soc.prawo.
Ale wróćmy do istoty rzeczy i załóżmy, że to "docenienie" nie jest tylko
zwykłym, prostackim prowokacyjnym trollowaniem, lecz autoterapią. Wpisz
sobie w googla "słodka cytryna".
Post by pawelj
Jest nauczycielem - porównał zarobki swoje i żony - wychodzi że
księgowej - podał fakty - ja te fakty na co dzień widzę.
Może taka fachowa księgowa jak on nauczyciel.
Wiem ile zarabiają fachowe księgowe (mam w rodzinie) i wiem ile zarabiają
nauczyciele (z autopsji i nie tylko).
Nie ma porównania.
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że
przez te 6 lat w sumie.
A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.
Jasnowidz! Kurdę - jasnowidz!
Nie jasnowidz. Jasnowidz przewiduje przyszłośc z tego co wiem - ja piszę
o przeszłości i o faktach.
Jakie tam fakty, jakie fakty? Skąd ty możesz wiedzieć ile dostała podwyżki
jego księgowa i przez ile lat? O sprzątaczce sam piszesz "pewnie". To co to
za fakty? Fantazjujesz i tyle.
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Mają być liczone średnie dla poszczególnych grup. I ten nauczyciel
który wypracowuje godziny ponadwymiarowe, ma jakieś dodatki i ten o
którym powiedziałem "obibok" któremu sie nie chce nic ponad etat
zrobić po wyrównaniu będą mieli to samo.
Co ty wygadujesz?
A tego to właśnie nie rozumiem do końca. Ale plotka gminna niesie że
zarobki nauczycieli mają być uśrednione.
Nie zajmujmy się plotkami.
Post by pawelj
A to oznacza, że stażysta ma średnio na rok zarabiać xxxx. Jeżeli nie
zarabia to trzeba mu wyrównać. Z tym że ta średnia to ma byc liczona dla
większego ogółu. Np dla gminy.
Czyżbyś nie słyszał o czymś takim? Celowo piszę o stażyście bo oni mają
mieć największe wyrównania.
No właśnie, nie słyszałem. Przecież to jakiś absurd byłby.
Post by pawelj
I żeby jasnośc od razu była - nie wiem skąd się ta "plotka wzięła' ale
wiem że sporo gmin zabezpieczyło już środki na wyrównania.
A skąd wiesz?
Post by pawelj
Często
niemałe. Pomijając wysokośc zarobków - to rozwiązanie wydaje mi się
bardzo nie sprawiedliwe. Uśrednienie zarobków to chyba najgorsze co znp
wywalczyło.
Daj jakiś link wiarygodny, bo ja nie mogę w to uwierzyć.
Wiele kretyństw w oświacie naszej, ale takie???
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by TomcioW
Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
których masz za śmieci?
Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą
uczyć moje dzieci.
Gdybyś ty wiedział ile śmiecia przyprowadzają do szkół tzw. rodzice...
Tego akurat nie wiem.
To poczytaj.
Post by pawelj
Post by Jotte
A nauczyciele prawie nic nie mogą zrobić, żeby tego śmiecia było mniej.
Jeszcze się w tym babrać muszą.
Nie muszą. Mogą iść na sprzedawców jak TomcioW się przymierzał.
Myślisz punktowo.
Muszą.
Obojętne czy ci, czy inni. Ktoś musi.
--
Jotte
pawelj
2009-05-13 22:14:12 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by TomcioW
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Takich co sie im chce więcej niż muszą zrobić?
Ja bym tak w opowieści trolla o jego cudownych zarobkach nie wierzył.
To pachnie autoterapią; chyba go krótko czytasz.
Dośc długo go czytam - ale może ten wasz troll docenił swoje
nauczycielskie zarobki ?
Widocznie za krótko albo nieuważnie.
Nasz troll? My trolli nie zbieramy. To troll ogólnowystępujący, teraz znów
trolluje na pl.soc.prawo.
Ale wróćmy do istoty rzeczy i załóżmy, że to "docenienie" nie jest tylko
zwykłym, prostackim prowokacyjnym trollowaniem, lecz autoterapią. Wpisz
sobie w googla "słodka cytryna".
Mniejsza z jego pobudkami - podzielam jego zdanie w 100%.
Post by Jotte
Wiem ile zarabiają fachowe księgowe (mam w rodzinie) i wiem ile zarabiają
nauczyciele (z autopsji i nie tylko).
Nie ma porównania.
Czy twoja fachowa księgowa z rodziny pracuje w budżetówce?
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że
przez te 6 lat w sumie.
A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.
Jasnowidz! Kurdę - jasnowidz!
Nie jasnowidz. Jasnowidz przewiduje przyszłośc z tego co wiem - ja piszę
o przeszłości i o faktach.
Jakie tam fakty, jakie fakty? Skąd ty możesz wiedzieć ile dostała podwyżki
jego księgowa i przez ile lat?
Akurat ile "jego księgowa" dostała wiedzieć nie mogę. Wiem ile dostały inne
księgowe w gminach i szkołach.
ŻADNA nie dostała tak wysokiej podwyżki przez te 6 lat jak nauczyciele.

O sprzątaczce sam piszesz "pewnie". To co to
Post by Jotte
za fakty? Fantazjujesz i tyle.
Skoro to ci pomaga to możesz w to wierzyć.
Jednak jakbyś bardzo był ciekawy to zapytaj w księgowości twojej szkoły ile
dostały podwyżek sprzątaczki.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Mają być liczone średnie dla poszczególnych grup. I ten nauczyciel
który wypracowuje godziny ponadwymiarowe, ma jakieś dodatki i ten o
którym powiedziałem "obibok" któremu sie nie chce nic ponad etat
zrobić po wyrównaniu będą mieli to samo.
Co ty wygadujesz?
A tego to właśnie nie rozumiem do końca. Ale plotka gminna niesie że
zarobki nauczycieli mają być uśrednione.
Nie zajmujmy się plotkami.
Jasne. Poczekajmy do września i sprawdźmy czy będzie podwyżka. Potem
poczekajmy do końca roku i sprawdźmy czy będzie wyrównanie. A ptem wrócmy do
tego wątku i sprawdźmy kto miał rację.
Post by Jotte
No właśnie, nie słyszałem. Przecież to jakiś absurd byłby.
I będzie.
Post by Jotte
Post by pawelj
I żeby jasnośc od razu była - nie wiem skąd się ta "plotka wzięła' ale
wiem że sporo gmin zabezpieczyło już środki na wyrównania.
A skąd wiesz?
Bo mam kontakt z samorządami. I widzę co robią. I z żalem stwierdzam że
wstrzymują remonty dróg żeby mieć na wyrównania nauczycieli. Rzekome? Być
może. Ale wstrzymania remontów są prawdziwe.
Post by Jotte
Post by pawelj
Często
niemałe. Pomijając wysokośc zarobków - to rozwiązanie wydaje mi się
bardzo nie sprawiedliwe. Uśrednienie zarobków to chyba najgorsze co znp
wywalczyło.
Daj jakiś link wiarygodny, bo ja nie mogę w to uwierzyć.
Wiele kretyństw w oświacie naszej, ale takie???
NIe dam ci linka. To wszystko plotka gminna. Tzn jest jakaś ustawa ale
pojęcia nie mam jak jej szukać.
Post by Jotte
To poczytaj.
A po co ? Ja wiem to co mi potrzebne. A że dziennika ustaw nie znam to mnie
naprawdę nie obchodzi.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
A nauczyciele prawie nic nie mogą zrobić, żeby tego śmiecia było mniej.
Jeszcze się w tym babrać muszą.
Nie muszą. Mogą iść na sprzedawców jak TomcioW się przymierzał.
Myślisz punktowo.
Być może
Post by Jotte
Muszą.
Obojętne czy ci, czy inni. Ktoś musi.
Ale jeżeli taka straszna krzywda się dzieje nauczycielom to jednak by
starali się odchodzić z oświaty. Nawet na tego pomocnika na budowie.A tu
dupa zbita. Jak mu krzywda to szuka drugiego etatu... w innej szkole. A
odchodzą jednostki.
Tak jak z każdego zawodu.
--
PawełJ
Jotte
2009-05-13 22:47:27 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by Jotte
Ale wróćmy do istoty rzeczy i załóżmy, że to "docenienie" nie jest tylko
zwykłym, prostackim prowokacyjnym trollowaniem, lecz autoterapią. Wpisz
sobie w googla "słodka cytryna".
Mniejsza z jego pobudkami - podzielam jego zdanie w 100%.
Naprawdę - nie masz się czym chwalić.
Post by pawelj
Post by Jotte
Wiem ile zarabiają fachowe księgowe (mam w rodzinie) i wiem ile
zarabiają nauczyciele (z autopsji i nie tylko).
Nie ma porównania.
Czy twoja fachowa księgowa z rodziny pracuje w budżetówce?
Nowy pomysł? Wcześniej tego rozróżnienia nie czyniłeś.
Jedna tak, jedna nie. Ale co za różnica?
Dobrej księgowej dobrze się płaci. Może szkół nie stać na dobre księgowe?
Post by pawelj
Post by Jotte
Jakie tam fakty, jakie fakty? Skąd ty możesz wiedzieć ile dostała
podwyżki jego księgowa i przez ile lat?
Akurat ile "jego księgowa" dostała wiedzieć nie mogę. Wiem ile dostały
inne księgowe w gminach i szkołach.
Troll nie pisał że kobieta, którą określa jako swoją żonę jest księgową w
szkole czy gminie.
Czy może coś przeoczyłem?
Post by pawelj
ŻADNA nie dostała tak wysokiej podwyżki przez te 6 lat jak nauczyciele.
O sprzątaczce sam piszesz "pewnie". To co to
Post by Jotte
za fakty? Fantazjujesz i tyle.
Skoro to ci pomaga to możesz w to wierzyć.
Skoro fantazjowanie pomaga ci wierzyć, że "cóś" wiesz, to fantazjuj.
Post by pawelj
Jednak jakbyś bardzo był ciekawy to zapytaj w księgowości twojej szkoły
ile dostały podwyżek sprzątaczki.
U nas jest outsourcing, niczego się nie dowiem.
Ale to i tak zbędne.
Aby formułować z sensem jakieś ogólne teorie trzeba mieć choćby poprawnie
zebrane dane przesiewowe, a nie pytać w paru miejscach. Nie wiesz tego?
Przecież to podstawy.
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
A tego to właśnie nie rozumiem do końca. Ale plotka gminna niesie że
zarobki nauczycieli mają być uśrednione.
Nie zajmujmy się plotkami.
Jasne. Poczekajmy do września i sprawdźmy czy będzie podwyżka. Potem
poczekajmy do końca roku i sprawdźmy czy będzie wyrównanie. A ptem
wrócmy do tego wątku i sprawdźmy kto miał rację.
Wprawdzie nie udało ci się odpowiedzieć w temacie (bo mowa była o
uśrednieniu zarobków, a nie o podwyżkach), ale zgoda.
Poczekajmy do września, do końca roku i sprawdźmy.
Stoi (mam na myśli układ rzecz jasna)?
Post by pawelj
Post by Jotte
No właśnie, nie słyszałem. Przecież to jakiś absurd byłby.
I będzie.
Znowu prorockie ciągoty.
Co zrobisz jak nie będzie?
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
I żeby jasnośc od razu była - nie wiem skąd się ta "plotka wzięła' ale
wiem że sporo gmin zabezpieczyło już środki na wyrównania.
A skąd wiesz?
Bo mam kontakt z samorządami. I widzę co robią. I z żalem stwierdzam że
wstrzymują remonty dróg żeby mieć na wyrównania nauczycieli. Rzekome? Być
może. Ale wstrzymania remontów są prawdziwe.
Uczyńmy przez chwilę karkołomne założenie, że masz rację i że coś podobnego
faktycznie się dzieje.
Czyli, że wstrzymywane są przez gminy remonty dróg z powodu zabezpieczenia
środków na wyrównania dla nauczycieli.
Kto jest temu winien?
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Często
niemałe. Pomijając wysokośc zarobków - to rozwiązanie wydaje mi się
bardzo nie sprawiedliwe. Uśrednienie zarobków to chyba najgorsze co znp
wywalczyło.
Daj jakiś link wiarygodny, bo ja nie mogę w to uwierzyć.
Wiele kretyństw w oświacie naszej, ale takie???
NIe dam ci linka. To wszystko plotka gminna. Tzn jest jakaś ustawa ale
pojęcia nie mam jak jej szukać.
To spora wada.
Pisałem - nie zajmujmy się plotkami.
Post by pawelj
Post by Jotte
To poczytaj.
A po co ?
Żeby nie pieprzyć bez sensu?
Post by pawelj
Ja wiem to co mi potrzebne. A że dziennika ustaw nie znam to
mnie naprawdę nie obchodzi.
Wiem, że istnieją tacy, co im nie przeszkadza, że gadają o tym na czym się
nie znają i o czym nic lub niewiele wiedzą.
Mają oni swoja nazwę.
Post by pawelj
Post by Jotte
Muszą.
Obojętne czy ci, czy inni. Ktoś musi.
Ale jeżeli taka straszna krzywda się dzieje nauczycielom to jednak by
starali się odchodzić z oświaty. Nawet na tego pomocnika na budowie.
Bo kto tak powiedział? Zamiast wiania można starać się walczyć o poprawę
sytuacji.
Jak ci kobieta zachoruje obłożnie to będziesz szukał na wszelkie sposoby
pomocy lekarskiej czy porzucisz i rozejrzysz się za zdrowszą?
Post by pawelj
A tu dupa zbita. Jak mu krzywda to szuka drugiego etatu... w innej szkole.
A odchodzą jednostki.
Tak jak z każdego zawodu.
No i sam sobie odpowiedziałeś - bo to jest zwykły zawód.
--
Jotte
arek
2009-05-14 07:23:42 UTC
Permalink
jeżeli jest tak dobrze z pensjami nauczycieli to dlaczego:
"Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700 specjalistów
uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej płatną pracę."
http://matura.onet.pl/1556523,artykuly.html
januszek
2009-05-14 07:37:20 UTC
Permalink
Post by arek
"Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700 specjalistów
uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej płatną pracę."
Dokładnie jak napisałeś: fachowcy odchodzą a zostają sami nieudacznicy,
których nigdzie indziej do żadnej pracy nie chcą... za to nad wyraz
rozwiniętą mają postawę rozczeniową. Więc mamy co mamy.

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Jacek_P
2009-05-14 09:20:02 UTC
Permalink
Post by januszek
Dokładnie jak napisałeś: fachowcy odchodzą a zostają sami nieudacznicy,
których nigdzie indziej do żadnej pracy nie chcą... za to nad wyraz
rozwiniętą mają postawę rozczeniową. Więc mamy co mamy.
No i dopoki nie bedzie w tej branzy normalnych zarobkow,
to selekcja pozytywna nie zaistnieje. Pohukiwaniem sejmowych
kretynow i niedouczonych dziennikarzy sytuacji sie nie naprawi.
Szukasz dobrych fachowcow, musisz dac dobra oferte placowa.
Na mitologie etosu, powolania itp. juz nikt sie nie nabierze.
Zbyt wielu przez zbyt wiele lat bylo oszukiwanych. I co najciekawsze,
najwieksza deprecjacja zawodu miala miejsce juz po roku 1989.
Wiec na PRL nic sie tu nie zwali. To juz calkowicie wlasne
dokonania 'wolnosciowcow'.
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-14 09:46:42 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
No i dopoki nie bedzie w tej branzy normalnych zarobkow,
to selekcja pozytywna nie zaistnieje.
Zarobki w zasadzie nie mają tu nic do rzeczy bo zawsze będzie tak, że
fachowiec w jakiejś dziedzinie zarobi zajmując się nią więcej niż
pracując jako nauczyciel w tej dziedzinie.

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Jacek_P
2009-05-14 10:04:59 UTC
Permalink
Post by januszek
Zarobki w zasadzie nie mają tu nic do rzeczy bo zawsze będzie tak, że
fachowiec w jakiejś dziedzinie zarobi zajmując się nią więcej niż
pracując jako nauczyciel w tej dziedzinie.
Ale jest kwestia proporcji. Jezeli bedziesz mial proporcje
przecietnych zarobkow jak 1:2 to znajdziesz starszych fachowcow,
ktorzy juz sie dorobili, a teraz chca sie podzielic wiedza,
a nie maja juz ochoty na wyscig szczurow, bo zycie troszke
za krotko trwa.

Wbrew pozorom takie motywacje sa czeste, ale dysproporcje
zarobkowe nie moga byc tak koszmarne, jak obecnie.
Teraz te proporcje sa pomiedzy 1:5 a 1:10.
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-14 10:40:41 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
Ale jest kwestia proporcji. Jezeli bedziesz mial proporcje
przecietnych zarobkow jak 1:2 to znajdziesz starszych fachowcow,
ktorzy juz sie dorobili, a teraz chca sie podzielic wiedza,
a nie maja juz ochoty na wyscig szczurow, bo zycie troszke
za krotko trwa.
Jeżeli mówimy o proporcjach to uzasadnij ekonomicznie w jaki sposób
ludzie, którzy edukują ludzi potem na badzie tej edukacji zarabiających
X sami mają zarabiać X*2? ;) Bez tworzenia jakiejś utopii to się nie
zamknie przecież.

Natomiast fachowiec, który już się w zawodzie dorobił i ma z tego
profity być może zajmie się edukcją następców - za jakieś tam
symboliczne wynagrodzenia (patrząc z punktu widzenia zarobków w swojej
głównej branży).
Post by Jacek_P
Wbrew pozorom takie motywacje sa czeste, ale dysproporcje
zarobkowe nie moga byc tak koszmarne, jak obecnie.
Teraz te proporcje sa pomiedzy 1:5 a 1:10.
Jakie motywacje? Dzielenie sie wiedza ma byc glownym zrodlem dochodu i
to na takim poziomie zeby miec dwa razy wiecej pieniedzy niz
usredniona reszta? Nawet nauczyciel WF-u powinien umiec liczyc ;P

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Jacek_P
2009-05-14 11:52:20 UTC
Permalink
Post by januszek
Jeżeli mówimy o proporcjach to uzasadnij ekonomicznie w jaki sposób
ludzie, którzy edukują ludzi potem na badzie tej edukacji zarabiających
X sami mają zarabiać X*2? ;)
Dlatego, ze do nauczenia przecietnego fachowca musisz miec fachowca
lepszego. Inaczej dostaniesz to, co obecnie dzieje sie w technikach
i zawodowkach: ciag kompetencyjny malejacy do zera. Nauczyciel jest
w stanie nauczyc ucznia tylko do poziomu nieco nizszego niz wlasny.
Jezeli wiec przecietna chcesz miec dobra, to nauczycieli musisz
miec BARDZO DOBRYCH. A tacy moga zadac odpowiednch zarobkow. I nie
jest to utopia ekonomiczna, bo nauczanie nie odbywa sie w ukladzie
jeden nauczyciel - jeden uczen. Masz krotnosc rowna liczebnosci klas.

W takich krajach, jak Finlandia, Szwecja czy Francja to juz zrozumieli.
Akurat tamtejsze proporcje zarobkowe znam od samych tam pracujacych
nauczycieli. No i te kraje maja efekty. Techniczne.
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-14 12:15:15 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
Dlatego, ze do nauczenia przecietnego fachowca musisz miec fachowca
lepszego. Inaczej dostaniesz to, co obecnie dzieje sie w technikach
i zawodowkach: ciag kompetencyjny malejacy do zera. Nauczyciel jest
w stanie nauczyc ucznia tylko do poziomu nieco nizszego niz wlasny.
Jezeli wiec przecietna chcesz miec dobra, to nauczycieli musisz
miec BARDZO DOBRYCH. A tacy moga zadac odpowiednch zarobkow. I nie
jest to utopia ekonomiczna, bo nauczanie nie odbywa sie w ukladzie
jeden nauczyciel - jeden uczen. Masz krotnosc rowna liczebnosci klas.
Jasne, problem w tym, że obecnie szkoły produkują absolwentów o zerowych
umiejętnosciach. A to nie jestefekt niskich zarobków nauczycieli.
Zaryzykuję, że jest wręcz odwrotnie.
Post by Jacek_P
W takich krajach, jak Finlandia, Szwecja czy Francja to juz zrozumieli.
Akurat tamtejsze proporcje zarobkowe znam od samych tam pracujacych
nauczycieli. No i te kraje maja efekty. Techniczne.
Czytałem rankingi. W Finlandii nauczycielowi przysługuje od 23 do 38 dni
urlopu. Musi też zdaje się przepracować więcej niż 35 godzin w szkole.
Czyli w sumie pracuje 3 razy więcej niż Polski nauczyciel. Zupełnie mnie
więc nie dziwi, że się to przekłada na większe pieniądze.

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
TomcioW
2009-05-14 18:13:07 UTC
Permalink
Post by januszek
Jasne, problem w tym, że obecnie szkoły produkują absolwentów o zerowych
umiejętnosciach. A to nie jestefekt niskich zarobków nauczycieli.
Zaryzykuję, że jest wręcz odwrotnie.
Ryzykuj, tak twierdzi większość naszego zawistnego społeczeństwa.
Generalnie i Ty i oni nie widzą że podchodzą do tematu od "dupy strony".
Róbcie tak dalej, do czego to doprowadzi nietrudno się domyślić.
Post by januszek
Post by Jacek_P
W takich krajach, jak Finlandia, Szwecja czy Francja to juz zrozumieli.
Akurat tamtejsze proporcje zarobkowe znam od samych tam pracujacych
nauczycieli. No i te kraje maja efekty. Techniczne.
Czytałem rankingi. W Finlandii nauczycielowi przysługuje od 23 do 38 dni
urlopu. Musi też zdaje się przepracować więcej niż 35 godzin w szkole.
Czyli w sumie pracuje 3 razy więcej niż Polski nauczyciel. Zupełnie mnie
więc nie dziwi, że się to przekłada na większe pieniądze.
Kochany! Jak dla mnie może być. Dlaczego myślisz te przygłupy tego nie
wprowadzą??? Bo szkoda im na to kasy!
Gdzie nauczyciele mieliby się podziać w tych szkołach? Na korytarzach
mieliby siedzieć? Nie ma warunków ani lokalowych ani logistycznych.

Ja o niczym nie marzę: kończę szkołę o wyznaczonej porze, zostawiam papiery
w swoim biurku i mam w dupie wszystko. Tego niestety się zrobić nie da.
Państwa na to nie stać, prościej jest utrzymać taki chory system jak teraz.
januszek
2009-05-14 19:28:51 UTC
Permalink
Post by TomcioW
Ryzykuj, tak twierdzi większość naszego zawistnego społeczeństwa.
Generalnie i Ty i oni nie widzą że podchodzą do tematu od "dupy strony".
Róbcie tak dalej, do czego to doprowadzi nietrudno się domyślić.
Z mojego punktu widzenia gardłujący o wyższe pensje nauczyciele
wyglądają na ludzi, którzy domagają się z nieba wziętych uprawnień
gwarantujących lepsze zarobki niż przeciętna, mniejszą ilość godzin
pracy niż przeciętna, dłuższe urlopy niż przeciętna a na koniec jeszcze
większą i dłuższą emeryturę niż przeciętna. To wszystko oczywiście przy
praktycznie zerowej ekonomicznej odpowiedzialności za jakość i
efektywność swojej pracy, która to praca wydaje się być jakościowo na
dużo niższym niż przeciętna poziomie. Całe to pasożytnictwo dodatkowo
próbują uzasadnić tym, że przecież to od nich zależy przyszłość Kraju i
Narodu - zupełnie nie przyjmując do wiadomości, że ogólny poziom
edukacji cały czas spada, że dziś absolwent studiów licencjackich nie
jest na poziomie absolwenta dobrej zawodówki 20 lat temu... albo patrząc
inaczej: 20 lat temu potrzebne było mniej czaso-nauczycielo-godzin na
wykształcenie robotnika niż dziś: w latach dziewięćdziesiątych: 8 lat
podstawówki + 3 lata szkoły zawodowej (w której 2 dni w tygodniu
zajmowała praktyczna nauka zawodu, więc następnego dnia po zdaniu
egzaminu zawodowego uczeń nadawał się do pracy) - a dziś: 6 lat
podstawówki, 3 lata gimnazjum, 3 lata liceum, 3 lata studiów, po których
uczeń/student i tak, (z punktu widzenia pracodawcy) nic nie umie... To
już chyba łatwiej przełożyć na pieniądze? Jeżeli ten "postęp" nadal
będzie szedł w tę stronę to za chwilę pensja nauczyciela będzie
synonimem najniższego wynagrodzenia a uczniowie będą się zrzucać na
kanapkę dla pana psora... Za chwilę (jeżeli nie już tak nie jest) zdana
matura z lat 80/90-tych będzie więcej warta niż dzisiejsze magisterium
(z wyjątkiem kilku naprawdę wiodących uczelni)... I oczywiście, za taką
degradację systemu edukacji państwo nauczycielstwo się zupełnie
odpowiedzialne nie czuje... Tere-fere ;)
Post by TomcioW
Post by januszek
Czyli w sumie pracuje 3 razy więcej niż Polski nauczyciel. Zupełnie mnie
więc nie dziwi, że się to przekłada na większe pieniądze.
Kochany! Jak dla mnie może być. Dlaczego myślisz te przygłupy tego nie
wprowadzą??? Bo szkoda im na to kasy!
Gdzie nauczyciele mieliby się podziać w tych szkołach? Na korytarzach
mieliby siedzieć? Nie ma warunków ani lokalowych ani logistycznych.
Wprowadzenie systemu podobnego do fińskiego, w praktyce wyglądałoby tak,
że: 2/3 najsłabszych zawodowo nauczycieli zwalniamy a pozostali
przejmują ich pracę, za co dostają od razu po 200% podwyżki. Pytanie:
czy na pewno jesteście na to gotowi? Bo stawiam, że najgłośniej przeciw
takiej zmianie prostestować będą właśnie nauczyciele.
Post by TomcioW
Ja o niczym nie marzę: kończę szkołę o wyznaczonej porze, zostawiam papiery
w swoim biurku i mam w dupie wszystko. Tego niestety się zrobić nie da.
Państwa na to nie stać, prościej jest utrzymać taki chory system jak teraz.
I dlatego moim zdaniem pracownika publicznej służby edukacyjnej powinno
się zabezpieczyć w uprawnienia na korzystanie z publicznej komunikacji i
publicznej służby zdrowia a jego dzieciom powinno się zapewnić publiczna
edukacje ;) I nic ponad to.

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Jotte
2009-05-14 19:59:58 UTC
Permalink
Post by januszek
Z mojego punktu widzenia
To bardzo słuszne zastrzeżenie.
Post by januszek
gardłujący o wyższe pensje nauczyciele
wyglądają na ludzi, którzy domagają się z nieba wziętych uprawnień
gwarantujących lepsze zarobki niż przeciętna, mniejszą ilość godzin
pracy niż przeciętna, dłuższe urlopy niż przeciętna a na koniec jeszcze
większą i dłuższą emeryturę niż przeciętna.
A z mojego punktu widzenia taki ogląd jest znacznie mniej rozsądny niż
przeciętna.
Post by januszek
To wszystko oczywiście przy
praktycznie zerowej ekonomicznej odpowiedzialności za jakość i
efektywność swojej pracy, która to praca wydaje się być jakościowo na
dużo niższym niż przeciętna poziomie.
Gratuluję - ponownie właściwy termin: "wydaje się".
Post by januszek
Całe to pasożytnictwo dodatkowo
próbują uzasadnić tym, że przecież to od nich zależy przyszłość Kraju i
Narodu - zupełnie nie przyjmując do wiadomości, że ogólny poziom
edukacji cały czas spada, że dziś absolwent studiów licencjackich nie
jest na poziomie absolwenta dobrej zawodówki 20 lat temu...
Teraz przydały by się dowody.
Bez nich to bełkot i nonsensy.
Post by januszek
To
już chyba łatwiej przełożyć na pieniądze? Jeżeli ten "postęp" nadal
będzie szedł w tę stronę to za chwilę pensja nauczyciela będzie
synonimem najniższego wynagrodzenia a uczniowie będą się zrzucać na
kanapkę dla pana psora... Za chwilę (jeżeli nie już tak nie jest) zdana
matura z lat 80/90-tych będzie więcej warta niż dzisiejsze magisterium
(z wyjątkiem kilku naprawdę wiodących uczelni)... I oczywiście, za taką
degradację systemu edukacji państwo nauczycielstwo się zupełnie
odpowiedzialne nie czuje... Tere-fere ;)
Zaponiałeś drugiej części powiedzonka: kuku.
Na muniu.
Nauczyciel ma ucznia pod swoją opieką tylko kilka lat. I nie sam. Ponadto
funkcjonuje w określonym systemie, na który ma niewielki wpływ.
A w ogóle to dlaczego ma pracować lepiej niż mu płacą?
To nie na nauczycielu ciąży obowiązek organizowania, finansowania i
utrzymywania systemu oświaty, lecz na państwie. I ono tak ono je organizuje,
że jest jaki jest.
I tam z pretensjami (skądinąd słusznymi).
Post by januszek
Wprowadzenie systemu podobnego do fińskiego, w praktyce wyglądałoby tak,
że: 2/3 najsłabszych zawodowo nauczycieli zwalniamy a pozostali
przejmują ich pracę, za co dostają od razu po 200% podwyżki.
Niczym nie uzasadnione twierdzenie (onet forum się ponownie kłania).
I nie znasz systemu fińskiego.
Swoją drogą lepszy wg mnie byłby francuski.
Post by januszek
I dlatego moim zdaniem pracownika publicznej służby edukacyjnej powinno
się zabezpieczyć w uprawnienia na korzystanie z publicznej komunikacji i
publicznej służby zdrowia a jego dzieciom powinno się zapewnić publiczna
edukacje ;) I nic ponad to.
Przede wszystkim powinno się go wyposażyć w odpowiednie wynagrodzenie
zawierające właściwy system motywacyjny oraz szeroko pojęte warunki pracy
(prawo, warsztat, narzędzia). Do tego właściwy system rekrutacji do zawodu.
I bez bzdur - do publicznej edukacji mają prawo wszyscy.
--
Jotte
Jacek_P
2009-05-14 22:25:49 UTC
Permalink
Post by januszek
Z mojego punktu widzenia gardłujący o wyższe pensje nauczyciele
wyglądają na ludzi, którzy domagają się z nieba wziętych uprawnień
gwarantujących lepsze zarobki niż przeciętna,
W kazdym zawodzie pracownicy tego zadaja. Widziales takich, ktorzy
nie zadaja?
Post by januszek
mniejszą ilość godzin pracy niż przeciętna,
jw.
Post by januszek
dłuższe urlopy niż przeciętna
jw.
Post by januszek
a na koniec jeszcze większą i dłuższą emeryturę niż przeciętna.
jw.
Post by januszek
To wszystko oczywiście przy praktycznie zerowej ekonomicznej
odpowiedzialności za jakość i efektywność swojej pracy,
Jaka masz odpowiedzialnosc w innych zawodach?
Post by januszek
która to praca wydaje się być jakościowo na
dużo niższym niż przeciętna poziomie.
Dobrze okresliles: wydaje ci sie. Jezeli do niedofinansowanego
szkolnictwa wpuscisz dzieciaki pozbawione jakiejkolwiek kontroli,
rozbroisz nauczycieli kretynizmem prawnym, obluzgasz ich przy
kazdej okazji w przekaziorach, no to dostaniesz polskie
szkolnictwo, ktore lokuje w tej chwili na poziomie szkol w Bronxie.
Post by januszek
Całe to pasożytnictwo dodatkowo
No to przechodzimy do obelg. Dorownales politykom.
Nie gratuluje takiej degrengolady i populizmu.
Przykre.
Post by januszek
próbują uzasadnić tym, że przecież to od nich zależy przyszłość Kraju i
Narodu - zupełnie nie przyjmując do wiadomości, że ogólny poziom
edukacji cały czas spada,
Mylisz skutek z przyczyna. Takie podejscie jak twoje jest wlasnie
PRZYCZYNA. Taki populizm i plynace stad decyzje sa przyczyna
upadku szkolnictwa.
Post by januszek
że dziś absolwent studiów licencjackich nie
jest na poziomie absolwenta dobrej zawodówki 20 lat temu...
To sa skutki decyzji politycznych. Ostrzegano przed tym pietnascie lat
temu. Olano te ostrzezenia. Teraz mamy skutki. Ale ciezko bedzie
osadzic mendy polityczne, ktore do tego doprowadzily. Niektorzy
z winowajcow juz na szczescie kwiatki wachaja od spodu vide Radziwill,
Stelmachowski i ich poputczicy typu Marcinkiewicza, specjalisty
od ureligijnienia szkol (pozniej premiera).
Post by januszek
albo patrząc
inaczej: 20 lat temu potrzebne było mniej czaso-nauczycielo-godzin na
wykształcenie robotnika niż dziś: w latach dziewięćdziesiątych: 8 lat
podstawówki + 3 lata szkoły zawodowej (w której 2 dni w tygodniu
zajmowała praktyczna nauka zawodu, więc następnego dnia po zdaniu
egzaminu zawodowego uczeń nadawał się do pracy) - a dziś: 6 lat
podstawówki, 3 lata gimnazjum, 3 lata liceum, 3 lata studiów, po których
uczeń/student i tak, (z punktu widzenia pracodawcy) nic nie umie...
Zapytaj Handkego, Lybacka, Wittbrodta i innych ministrow EN, dlaczego
lansowali tak debilne regulacje, reformy i inne pierdoly. To, co ty
opisujesz to sa skutki decyzji politycznych. SKUTKI.
Post by januszek
To już chyba łatwiej przełożyć na pieniądze?
Przeloz. Wystaw rachunek tworcom tych 'reform'. Ciagle sa w polityce.
Ciagle kandyduja. Ciagle twierdza, ze wiedza, jak zrobic nam dobrze.
Post by januszek
Jeżeli ten "postęp" nadal
będzie szedł w tę stronę to za chwilę pensja nauczyciela będzie
synonimem najniższego wynagrodzenia a uczniowie będą się zrzucać na
kanapkę dla pana psora.
Nie. Szybciej zostana bez zadnych nauczycieli. Szkoly dzisiejsze
to raczej swietlice dzienne do przetrzymywania klopotliwej mlodziezy
pod kontrola.
Post by januszek
Za chwilę (jeżeli nie już tak nie jest) zdana
matura z lat 80/90-tych będzie więcej warta niż dzisiejsze magisterium
Magisterium moze nie. Ale wiekszosc licencjatow jest porownywalna
z matura sprzed 25..30 lat.
Post by januszek
degradację systemu edukacji państwo nauczycielstwo się zupełnie
odpowiedzialne nie czuje.
Nie powinni. Nie nauczyciele sa tworcami tego patologicznego
systemu. Pytaj politykow, ktorzy ta patologie kreuja. Robotnik
pracujacy w zle zarzadzanej fabryce nie jest winny istniejacego
tam burdelu, ale zarzad. Nauczyciele sa robotnikami systemu
edukacji. Radziwill, 'laga' Stelmachowski, Wittbrodt, Lybacka
i cala reszta tej czeredy politycznej to ludzie, ktorych szukasz.
Post by januszek
Tere-fere ;)
Chciales cos powiedziec, czy ci sie wypsnelo.
Post by januszek
Wprowadzenie systemu podobnego do fińskiego, w praktyce wyglądałoby tak,
że: 2/3 najsłabszych zawodowo nauczycieli zwalniamy a pozostali
przejmują ich pracę, za co dostają od razu po 200% podwyżki.
Brednie. Mylisz wymiar pracy z pensum. Nie pierwszy jestes i nie ostatni.
Post by januszek
czy na pewno jesteście na to gotowi?
Nie musza byc gotowi, bo w tym systemie juz dzis pracuja. Na kazda
godzine zajec musisz miec od 0,5 do 1 godziny otoczki organizacyjnej.
W tym zajec pozalekcyjnych.
Post by januszek
Bo stawiam, że najgłośniej przeciw
takiej zmianie prostestować będą właśnie nauczyciele.
Mozliwe. I nie zdziwi mnie to, bo juz wielokrotnie sie przekonali,
ze gdy wladza mowi, ze da, to mowi, a jak mowi, ze przypieprzy,
to przypieprzy. Kazda zmiana w ciagu ostatnich dwudziestu lat
jest na GORSZE. Mozesz uzasadnic dlaczego tym razem mieliby ufac?
Post by januszek
I dlatego moim zdaniem pracownika publicznej służby edukacyjnej powinno
się zabezpieczyć w uprawnienia na korzystanie z publicznej komunikacji i
publicznej służby zdrowia a jego dzieciom powinno się zapewnić publiczna
edukacje ;) I nic ponad to.
A co jest ponad to? Bo uprawnien do publicznej komunikacji to nie zauwazylem.
A publiczna sluzbe zdrowia to oplacaja przeciez ze swoich skladek.
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-15 05:57:59 UTC
Permalink
Jacek_P napisał(a):

[...]

Mimo tego, że pofragmentowałeś potężnie mój tekst to z Twojej odpowiedzi
przebija główny motyw, którym jest teza, że nauczyciele są tylko
ofiarami polityków. Kilka razy podkreślasz, że winny jest system a za
jego wprowadzenie odpowiedzialni są politycy. Dlaczego jednak nie
napisałeś, że większość reform, w swoich założeniach była co najmniej
dobra a patologie zaczęły się pojawiać na etapie prób wdrażania ich w
życie, kiedy okazało się, że roszczeniowe postawy nauczycieli są
nieprzebijanym dla sedna reform murem? I to co obecnie oglądany jest
właśnie wypadkową politycznych kompromisów zawieranych pod polityczną
presją także i nauczycielskich protestów. Myślą przewodnią ZNP czy też
OPZZ było i jest, że: "REALIZACJA ZAPISÓW KARTY NAUCZYCIELA TO OBOWIĄZEK
PAŃSTWA". (vide np: Kronika Związkowa z 2000 r http://opzz.org.pl/stara/kronika/2000/kro252.html).

j.

ps. Nazwanie pasożyta pasożytem nie jest obelgą tylko opisem
rzeczywistości.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Jacek_P
2009-05-15 07:10:02 UTC
Permalink
Post by januszek
Mimo tego, że pofragmentowałeś potężnie mój tekst
Wskaz chocby jedno miejsce, w ktorym znieksztalcilem jego sens.
Post by januszek
to z Twojej odpowiedzi
przebija główny motyw, którym jest teza, że nauczyciele są tylko
ofiarami polityków.
Uwazam, ze sa.
Post by januszek
Kilka razy podkreślasz, że winny jest system a za
jego wprowadzenie odpowiedzialni są politycy.
Uwazam, ze sa.
Post by januszek
Dlaczego jednak nie
napisałeś, że większość reform, w swoich założeniach była co najmniej
dobra
Nie mozna mowic, ze zalozenia dobre a realizacja zla. Reforma albo
wychodzi jako calosc, albo od poczatku byla do dupy. Reformista, ktory
przyjmuje utopijne, idealistyczne zalozenia i nie wskazuje sciezki,
po ktorej mozna osiagnac cele, nie jest zadnym reformatorem, tylko
szkodliwym utopista.
Post by januszek
a patologie zaczęły się pojawiać na etapie prób wdrażania ich w
życie,
W takim podejsciu komunizm tez byl piekny, tylko ci ludzie nie chcieli
sie dopasowac do wspanialego schematu czlowieka socjalistycznego.
Hitleryzm tez probowal poprawic jakosc genotypu, tylko negatywnie
wyselekcjonowani nie chcieli popelnic masowego samobojstwa.
Badz powazny :)
Post by januszek
kiedy okazało się, że roszczeniowe postawy nauczycieli są
nieprzebijanym dla sedna reform murem?
A dlaczego mieliby byc jedyna grupa ponoszaca koszty reform?
To sa pracownicy najemni, wynajeci przez rzad do realizacji
polityki edukacyjno-wychowawczo-propagandowej. Roszczeniowa
postawa pracownika wobec pracodawcy jest najzupelniej naturalna,
podobnie jak wyzysk uprawiany przez rzad wobec nauczycieli.
W efekcie masz nieustajacy spor o ustalenie rownowagi sil.
Tylko, ze usilujesz dorobic temu gebe ideologiczna. Dlaczego
identyczna zadania gornikow, kolejarzy nie sa w ten sposob
traktowane? Dlaczego im nie stawia sie zarzutu, ze lamia
etos, godnosc, tradycje, powolanie?
Post by januszek
I to co obecnie oglądany jest
właśnie wypadkową politycznych kompromisów zawieranych pod polityczną
presją także i nauczycielskich protestów.
I slusznie. Polityka to sztuka kompromisow. Inaczej bylby nieograniczony
zamordyzm i rabunek polityczny.
Post by januszek
Myślą przewodnią ZNP czy też
OPZZ było i jest, że: "REALIZACJA ZAPISÓW KARTY NAUCZYCIELA TO OBOWIĄZEK
PAŃSTWA".
Maja racje. Oni sa zwiazkami zawodowymi, a rzad jest pracodawca. Jego
obowiazkiem jest realizacja umowy zbiorowej, a Karta Nauczyciela jest
taka umowa.
Post by januszek
ps. Nazwanie pasożyta pasożytem nie jest obelgą tylko opisem
rzeczywistości.
W twoim ujeciu. Nie wiem, gdzie pracujesz, ale jezeli nazwe cie pasozytem
przejmujacym wartosc dodana pracy pracownikow to bedzie opis rzeczywistosci?
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-15 09:36:03 UTC
Permalink
Jacek_P napisał(a):

[...]
Post by Jacek_P
I slusznie. Polityka to sztuka kompromisow. Inaczej bylby nieograniczony
zamordyzm i rabunek polityczny.
Właśnie w tym miejscu okazuje się, że nauczyciele jako grupa zawodowa są
stroną w polityce. Dosyć silną i mającą przez to realny wpływ na kształt
systemu. Do czego doprowadzili? Wystarczy w googlarkę wpisać 'karta
nauczyciela kula u nogi'. Z tezą, że likwidacja Karty Nauczyciela to
najszybsza droga do wyższych pensji w oświacie też się nie zgodzisz?

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Jacek_P
2009-05-15 11:24:09 UTC
Permalink
Post by januszek
Z tezą, że likwidacja Karty Nauczyciela to
najszybsza droga do wyższych pensji w oświacie też się nie zgodzisz?
Wyzszych pensji dla niektorych. Podobnie jak prywatyzacja
to tez byla najszybsza droga do majatkowych przewalanek
i milionowych zarobkow. Dla niektorych.
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-15 11:43:30 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
Post by januszek
Z tezą, że likwidacja Karty Nauczyciela to
najszybsza droga do wyższych pensji w oświacie też się nie zgodzisz?
Wyzszych pensji dla niektorych.
Nie ma innej drogi bo wszyscy nie mogą mieć wyższych pensji. Chcesz,
panie psorze, dostać 200% podwyżki? To pokaż palcem 2 kolegów
nauczycieli, którzy w Twojej ocenie nie są dobrzy w tym co robią i weź
ich pracę na swoje barki. Każde inne rozwiązanie to jakaś
matematyczno-ekonomiczna utopia.
Post by Jacek_P
Podobnie jak prywatyzacja to tez byla najszybsza droga do majatkowych
przewalanek i milionowych zarobkow. Dla niektorych.
Gdyby nie ta prywatyzacja to obecny kryzys by nam zmiótł gospodarkę.
Swoją drogą to powinno być rozumowanie stoczniowca a nie nauczyciela...

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
pawelj
2009-05-15 20:51:38 UTC
Permalink
A dlaczego mieliby byc jedyna grupa ponoszaca koszty reform?
To sa pracownicy najemni, wynajeci przez rzad do realizacji
polityki edukacyjno-wychowawczo-propagandowej. Roszczeniowa
postawa pracownika wobec pracodawcy jest najzupelniej naturalna,
podobnie jak wyzysk uprawiany przez rzad wobec nauczycieli.
W efekcie masz nieustajacy spor o ustalenie rownowagi sil.
Tylko, ze usilujesz dorobic temu gebe ideologiczna. Dlaczego
identyczna zadania gornikow, kolejarzy nie sa w ten sposob
traktowane? Dlaczego im nie stawia sie zarzutu, ze lamia
etos, godnosc, tradycje, powolanie?

Gdybym znał pensję górników i ich zakres odpowiedzialności / obowiązków a
trafiłbym na odpowiedni wątek również wyraził bym swoje zdanie.
Znam pensję nauczycielską. Znam ich czas pracy, znam ich roszczeniową
postawę. Dlatego piszę w tym wątku.
--
Pawełj
Jacek_P
2009-05-15 21:06:32 UTC
Permalink
Post by pawelj
Gdybym znał pensję górników i ich zakres odpowiedzialności / obowiązków a
trafiłbym na odpowiedni wątek również wyraził bym swoje zdanie.
Znam pensję nauczycielską. Znam ich czas pracy, znam ich roszczeniową
postawę. Dlatego piszę w tym wątku.
No to pisz :) Ale ja z twoim podejscie tez sie nie zgadzam, bo
jest roszczeniowe do kwadratu: pracujcie maksymalnie, zarabiajcie
minimalnie, a najlepiej to morda w kubel i zadnych zadan placowych.
--
Pozdrawiam,

Jacek
pawelj
2009-05-15 21:51:46 UTC
Permalink
No to pisz :) Ale ja z twoim podejscie tez sie nie zgadzam, bo
jest roszczeniowe do kwadratu: pracujcie maksymalnie, zarabiajcie
minimalnie, a najlepiej to morda w kubel i zadnych zadan placowych.

Zupelnie nie tak.
Moje podejście jest inne.
"Zauważcie nauczyciele, że poza wami są jeszcze inni. Inni którzy widzą wasz
wkład w pracę i wasze zarobki.
I szlak ich trafia kiedy słyszą że nauczycielom jest źle bo o 10 rano dzień
w dzień idą do domu.
Nauczyciele nie narzekajcie na pensję i zauważcie że w innych zawodach
ludzie pracują i ta praca też jest ciężka i męcząca."

Ot tyle mniej więcej mojej filozofii.
A co do tej mordy w kubeł - przy obecnym stosunku czas pracy/płaca i biorąc
pod uwagę odpowiedzialność to absolutnie masz rację :)
--
PawełJ
pawelj
2009-05-15 20:48:38 UTC
Permalink
Post by januszek
To wszystko oczywiście przy praktycznie zerowej ekonomicznej
odpowiedzialności za jakość i efektywność swojej pracy,
Jaka masz odpowiedzialnosc w innych zawodach?

Np. kasjer w banku czy sklepie jak się walnie w liczeniu kasy to musi ze
swoich dołożyć.
Księgowa jak z jakiejś przyczyny nie odda dokumentów na czas to musi kare
zapłacić w skarbowym
Skarbnik gminy jak nie przypilnuje pracowników i będą byki w księgach poza
karą finansową może dostać dożywotni zakaz pracy w księgowości.

Nauczyciel jak nie wyuczy ucznia to znaczy że debil się mu trafił
Albo z materiałem nie zdążył.

Dostrzegasz różnicę w odpowiedzialności?
--
PawełJ
Jacek_P
2009-05-15 21:05:02 UTC
Permalink
Post by pawelj
Np. kasjer w banku czy sklepie jak się walnie w liczeniu kasy to musi ze
swoich dołożyć.
Księgowa jak z jakiejś przyczyny nie odda dokumentów na czas to musi kare
zapłacić w skarbowym
Skarbnik gminy jak nie przypilnuje pracowników i będą byki w księgach poza
karą finansową może dostać dożywotni zakaz pracy w księgowości.
Nauczyciel jak nie wyuczy ucznia to znaczy że debil się mu trafił
Albo z materiałem nie zdążył.
Dostrzegasz różnicę w odpowiedzialności?
Nie. Dostrzegam roznice w typie pracy i planowa demagogie w twojej
wypowiedzi. Odpowiednikiem wymienionych przez ciebie bledow zawodowych
bedzie np. uczen z rozwalona glowa, bo nauczyciel na przerwie nie dopilnowal
halastry; nauczyciel, ktory pominal duza partie materialu programowego;
nauczyciel, ktory nie sklasyfiowal uczniow w wymaganym terminie. Nauczanie
to nie umowa o dzielo, to umowa starannego dzialania. Mozesz miec w pewnym
zakresie umowe o dzielo, o skuteczne nauczanie, ale wtedy musisz zaplacic
za indywidualnego guwernera. I sa to zupelnie inne pieniadze.
--
Pozdrawiam,

Jacek
pawelj
2009-05-15 21:54:23 UTC
Permalink
Nie. Dostrzegam roznice w typie pracy i planowa demagogie w twojej
wypowiedzi. Odpowiednikiem wymienionych przez ciebie bledow zawodowych
bedzie np. uczen z rozwalona glowa, bo nauczyciel na przerwie nie dopilnowal
halastry; nauczyciel, ktory pominal duza partie materialu programowego;
nauczyciel, ktory nie sklasyfiowal uczniow w wymaganym terminie. Nauczanie
to nie umowa o dzielo, to umowa starannego dzialania. Mozesz miec w pewnym
zakresie umowe o dzielo, o skuteczne nauczanie, ale wtedy musisz zaplacic
za indywidualnego guwernera. I sa to zupelnie inne pieniadze.

Ale kiedy uczeń łeb rozwali to ucznia będzie bolało
A kiedy uczeń się nie wyuczy to w przyszłości uczeń odczuje skutki.
A gdzie tu kara dla nauczyciela?
Ja podałem przykłady w których to winny ponosi karę.
--
PawełJ
Jacek_P
2009-05-14 22:06:38 UTC
Permalink
Post by januszek
Jasne, problem w tym, że obecnie szkoły produkują absolwentów o zerowych
umiejętnosciach.
Bo wiedze mozesz przekazac przy tablicy. Do przekazania umiejetnosci
potrzebne sa warsztaty i praktyka. Te zostaly zlikwidowane w ramach
oszczednosci.
Post by januszek
A to nie jest efekt niskich zarobków nauczycieli.
To jest efekt ogolnej nedzy finansowej szkolnictwa.
Post by januszek
Zaryzykuję, że jest wręcz odwrotnie.
Sformuluj, prosze, co 'odwrotnie'. Bo z tekstu nie wynika.
Post by januszek
Czytałem rankingi. W Finlandii nauczycielowi przysługuje od 23 do 38 dni
urlopu.
Dni roboczych.
Post by januszek
Musi też zdaje się przepracować więcej niż 35 godzin w szkole.
Ale tam ma warsztat pracy w szkole. Pokoj. Biurko. W polskiej szkole
nie ma praktycznie nic. Cala robote organizacyjna musi zazwyczaj
odwalac w domu.
Post by januszek
Czyli w sumie pracuje 3 razy więcej niż Polski nauczyciel.
A to skad ci wyszlo. Bo mi nijak wyjsc nie chce, jakbym nie liczyl.
Post by januszek
Zupełnie mnie więc nie dziwi, że się to przekłada na większe pieniądze.
Nie uzasadniles, skad wziela ci sie trzykrotnosc czasu, wiec to
stwierdzenie to czysta demagogia.
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-15 04:41:36 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
Post by januszek
Zaryzykuję, że jest wręcz odwrotnie.
Sformuluj, prosze, co 'odwrotnie'. Bo z tekstu nie wynika.
Skoro
Post by Jacek_P
Ale tam ma warsztat pracy w szkole. Pokoj. Biurko.
Ten pokoj to jednoczesnie sala wykladowa a biurko jest katedra. Ot, ma
swoja sale a nie biega po całej szkole :)
Post by Jacek_P
Post by januszek
Czyli w sumie pracuje 3 razy więcej niż Polski nauczyciel.
A to skad ci wyszlo. Bo mi nijak wyjsc nie chce, jakbym nie liczyl.
Porownalem ze Szwecją gdzie nauczyciel ma pensum dydaktyczne na poziomie
35 godzin zegarowych (w PL jest to 13,5 godziny) do tego oszacowałem
różnicę w ilosci dni urlopowych oraz roznicy wynikajacej z praw
emerytalnych.

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Jacek_P
2009-05-15 06:56:26 UTC
Permalink
Post by januszek
Porownalem ze Szwecją gdzie nauczyciel ma pensum dydaktyczne na poziomie
35 godzin zegarowych (w PL jest to 13,5 godziny)
A lyzka na to: NIEMOZLIWE. To jest caly wymiar pracy. Nie pensum.
Caly wymiar: lekcje, organizacja, zajecia pozalekcyjne, opieka swietlicowa.
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-15 09:49:01 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
Post by januszek
Porownalem ze Szwecją gdzie nauczyciel ma pensum dydaktyczne na poziomie
35 godzin zegarowych (w PL jest to 13,5 godziny)
A lyzka na to: NIEMOZLIWE. To jest caly wymiar pracy. Nie pensum.
Caly wymiar: lekcje, organizacja, zajecia pozalekcyjne, opieka swietlicowa.
Zerknij na: http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/3502AC40
szukaj od: "Tabela 2. Tygodniowy czas pracy nauczycieli"

W Polsce jest 40 godzinny tydzień pracy z czego nauczyciel musi
wypracować swoje pensum 13,5 godziny. W Szwecji tydzień ma 45 godzin z
czego 35 nauczyciel musi przepracować w szkole.

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Roman Stachowiak
2009-05-15 11:15:59 UTC
Permalink
Post by januszek
Zerknij na: http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/3502AC40
szukaj od: "Tabela 2. Tygodniowy czas pracy nauczycieli"
W Polsce jest 40 godzinny tydzień pracy z czego nauczyciel musi
wypracować swoje pensum 13,5 godziny. W Szwecji tydzień ma 45 godzin z
czego 35 nauczyciel musi przepracować w szkole.
Kłamiesz.
Szwedzki nauczyciel ma 35 godzin w rubryce "Obecność w szkole" a nie
"Przepracować w szkole"
--
RomanS
______________________________
Ja zawsze mam rację.
Raz mi się wydawało, że nie mam racji, ale okazało się, że byłem w błędzie.
(G.J. Gigol)
januszek
2009-05-15 11:27:42 UTC
Permalink
Post by Roman Stachowiak
Kłamiesz.
Podając link do źródła? ;) To kiepski ze mnie kłamca ;P
Post by Roman Stachowiak
Szwedzki nauczyciel ma 35 godzin w rubryce "Obecność w szkole" a nie
"Przepracować w szkole"
Hehe, zaraz mi napiszesz, że przez 12 godzin zajmuje się uczeniem a
przez resztę czasu sprawdza kartkówki i przygotowuje się do zajęc - do
tego zmierzasz? Swoją drogą nie potrafię sobie wyobrazić obijającego się
w godzinach pracy Szweda... ;)

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Roman Stachowiak
2009-05-15 12:28:32 UTC
Permalink
Post by januszek
Post by Roman Stachowiak
Kłamiesz.
Podając link do źródła? ;) To kiepski ze mnie kłamca ;P
Manipulujesz. Dorze wiesz, że nie o to mi chodziło
Post by januszek
Post by Roman Stachowiak
Szwedzki nauczyciel ma 35 godzin w rubryce "Obecność w szkole" a nie
"Przepracować w szkole"
Hehe, zaraz mi napiszesz, że przez 12 godzin zajmuje się uczeniem a
przez resztę czasu sprawdza kartkówki i przygotowuje się do zajęc
Napiszę, że nie wiem ile godzin uczy, a ile sprawdza kartkówki. Podobnie
jak Ty tego nie wiesz.
Skoro przy innych krajach są podane liczby dotyczące godzin
Ogółem/Obecność w szkole/Godz.Tyg., a w przypadku Szwecji tylko dwie
pierwsze, to po prostu brakuje nam danych.
A ty się na ten brak powołujesz sugerując, że 35 to godzinowe obciążenie
dydaktyczne.
Post by januszek
tego zmierzasz? Swoją drogą nie potrafię sobie wyobrazić obijającego się
w godzinach pracy Szweda... ;)
A ja owszem. Podobnie jak nieobijającego się w godzinach pracy Polaka.
--
RomanS
______________________________
Ja zawsze mam rację.
Raz mi się wydawało, że nie mam racji, ale okazało się, że byłem w błędzie.
(G.J. Gigol)
januszek
2009-05-15 12:41:23 UTC
Permalink
Post by Roman Stachowiak
Napiszę, że nie wiem ile godzin uczy, a ile sprawdza kartkówki. Podobnie
jak Ty tego nie wiesz.
Jasne, że nie wiem dlatego napisałem, że na podstawie m.in. tych danych
szacuję. Ty zarzuciłeś mi, że kłamię. A ja zbieram dane i wyciągam
wnioski, ot np z tego: http://www.eurydice.org.pl/files/szwecja.pdf

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Roman Stachowiak
2009-05-15 14:16:08 UTC
Permalink
Post by januszek
Post by Roman Stachowiak
Napiszę, że nie wiem ile godzin uczy, a ile sprawdza kartkówki. Podobnie
jak Ty tego nie wiesz.
Jasne, że nie wiem dlatego napisałem, że na podstawie m.in. tych danych
szacuję.
W którym miejscu to napisałeś?
Po prostu stwierdzasz:
"W Polsce jest 40 godzinny tydzień pracy z czego nauczyciel musi
wypracować swoje pensum 13,5 godziny. W Szwecji tydzień ma 45 godzin z
czego 35 nauczyciel musi przepracować w szkole."

W tym akapicie, a i w innych również, nie ma słowa o szacowaniu

Ty zarzuciłeś mi, że kłamię. A ja zbieram dane i wyciągam
Post by januszek
wnioski, ot np z tego: http://www.eurydice.org.pl/files/szwecja.pdf
No i?
Cytat z twojego linku:
"Decyzje o zatrudnieniu nauczycieli podejmuje się na szczeblu szkoły.
Kwestie czasu pracy, wynagrodzeń i innych warunków pracy są uregulowane
w umowach zbiorowych, zawieranych przez pracodawców i nauczycielskie
związki zawodowe."

Stąd to wywnioskowałeś, że nauczyciel w Szwecji pracuje przy tablicy 35
godzin?
--
RomanS
______________________________
Ja zawsze mam rację.
Raz mi się wydawało, że nie mam racji, ale okazało się, że byłem w błędzie.
(G.J. Gigol)
Jotte
2009-05-14 17:35:38 UTC
Permalink
Post by januszek
Post by Jacek_P
No i dopoki nie bedzie w tej branzy normalnych zarobkow,
to selekcja pozytywna nie zaistnieje.
Zarobki w zasadzie nie mają tu nic do rzeczy bo zawsze będzie tak, że
fachowiec w jakiejś dziedzinie zarobi zajmując się nią więcej niż
pracując jako nauczyciel w tej dziedzinie.
Tworzysz niczym nie uzasadnioną teorię, któej przeczy rzeczywistość.
Gdyby ta teoria była prawdziwa, to nauczycieli już dawno by nie było i tym
samym fachowców. Któż by ich bowiem uczył?
Faktem jest jednak, że czynnik wynagrodzenia w formie pieniężnej nie jest
jedynym znaczącym, choć bez wątpienia w obecnych realiach zdecydowanie
priorytetowym.
--
Jotte
TomcioW
2009-05-14 18:06:34 UTC
Permalink
Post by januszek
Post by Jacek_P
No i dopoki nie bedzie w tej branzy normalnych zarobkow,
to selekcja pozytywna nie zaistnieje.
Zarobki w zasadzie nie mają tu nic do rzeczy bo zawsze będzie tak, że
fachowiec w jakiejś dziedzinie zarobi zajmując się nią więcej niż
pracując jako nauczyciel w tej dziedzinie.
Jak czytam takie pierdoły to nic tylko iść i płakać.

Ja się zapytam delikatnie ilu w szkołach mamy wykwalifikowanych nauczycieli
informatyki? 2%, może 10%.
W szkole średniej matematyki musi uczyć magister matematyki po pięcioletnich
studiach, za to informatyki, technologii informacyjnej czy też przedmiotów
zawodowych dla technika informatyka już ktokolwiek byle by magister
byleczego z ukończoną podyplomówką.

Czemu w szkole nie ma magistrów informatyków? Bo nie chcą pracować za 1500 -
1900 zł.
Proste jasne i logiczne.
Szkoły mają problemy teraz z budowlańcami, elektronikami i innymi
nauczycielami zawodu. Wszystkiemu winne są pensje.
Jakoś mityczne 3 miesięczne wakacje i mityczne 18 godzin pracy w tygodniu
ich nie zachęcają.
pawelj
2009-05-14 19:03:20 UTC
Permalink
Post by TomcioW
Szkoły mają problemy teraz z budowlańcami, elektronikami i innymi
nauczycielami zawodu. Wszystkiemu winne są pensje.
Jakoś mityczne 3 miesięczne wakacje i mityczne 18 godzin pracy w tygodniu
ich nie zachęcają.
Spróbuj te mity obalić. Przynajmniej ten pierwszy. A i drugi też
--
PawełJ
Jotte
2009-05-14 19:16:15 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by TomcioW
Szkoły mają problemy teraz z budowlańcami, elektronikami i innymi
nauczycielami zawodu. Wszystkiemu winne są pensje.
Jakoś mityczne 3 miesięczne wakacje i mityczne 18 godzin pracy w tygodniu
ich nie zachęcają.
Spróbuj te mity obalić. Przynajmniej ten pierwszy. A i drugi też
Ja to zrobie w kilka sekund.
1. Nauczyciele w ogóle nie maja wakacji.
2. Art. 42 KN.

No i po zawodach.
--
Jotte
pawelj
2009-05-15 21:06:17 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by TomcioW
Szkoły mają problemy teraz z budowlańcami, elektronikami i innymi
nauczycielami zawodu. Wszystkiemu winne są pensje.
Jakoś mityczne 3 miesięczne wakacje i mityczne 18 godzin pracy w tygodniu
ich nie zachęcają.
Spróbuj te mity obalić. Przynajmniej ten pierwszy. A i drugi też
Ja to zrobie w kilka sekund.
1. Nauczyciele w ogóle nie maja wakacji.
Faktycznie nie mają.
Mają za to ferie letnie i zimowe.
Wymiar tych ferii czyli pełnopłatnego urlopu plus średnia z godzin to ponad
11 tygodni.
Z tego przy złych wiatrach 7 dni musi poświęcić na pracę.
Post by Jotte
2. Art. 42 KN.
A czemu to dowodzi?
Bo ja tam widzę jak byk tabelkę w której pisze że tygodniowa liczba godzin
nauczyciela to 18 godzin (3 wiersz tabeli).
Jest też punkt który mówi o 40 godzinach tygodniowo.
Czyli że nauczyciel może mieć ponad 2 etaty pełnopłatne.
Post by Jotte
No i po zawodach.
Faktycznie wiele mi wyjaśniłeś zwłaszcza tym art 42. Ale o tych wakacjach
też mógłbyś podać jakiś art mądry.
--
PawełJ
Jotte
2009-05-15 21:23:19 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by TomcioW
Jakoś mityczne 3 miesięczne wakacje i mityczne 18 godzin pracy w tygodniu
ich nie zachęcają.
Spróbuj te mity obalić. Przynajmniej ten pierwszy. A i drugi też
Ja to zrobie w kilka sekund.
1. Nauczyciele w ogóle nie maja wakacji.
Faktycznie nie mają.
Czyli mit obalony. :)
Mam jeszcze drugą teorię o niemaniu wakacji.
W ich trakcie bowiem (znaczy - tych ferii) nauczyciele często muszą
podejmować dorywcze zatrudnienie aby wyrównać na koncie debety poczynione w
trakcie miesięcy pracy z uczniami, a wynikłe z żenująco niskich zarobków.
Post by pawelj
Post by Jotte
2. Art. 42 KN.
A czemu to dowodzi?
Bo ja tam widzę jak byk tabelkę w której pisze że tygodniowa liczba
godzin nauczyciela to 18 godzin (3 wiersz tabeli).
Jest też punkt który mówi o 40 godzinach tygodniowo.
Czyli że nauczyciel może mieć ponad 2 etaty pełnopłatne.
No to przeczytaj go jeszcze raz.
--
Jotte
pawelj
2009-05-15 21:56:30 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by Jotte
W ich trakcie bowiem (znaczy - tych ferii) nauczyciele często muszą
podejmować dorywcze zatrudnienie aby wyrównać na koncie debety poczynione
w trakcie miesięcy pracy z uczniami, a wynikłe z żenująco niskich
zarobków.
A jaka pensja dla nauczyciela byłaby odpowiednia?
Post by Jotte
Post by Jotte
Czyli że nauczyciel może mieć ponad 2 etaty pełnopłatne.
No to przeczytaj go jeszcze raz.
Im go częściej czytam tym bardziej nie rozumiem dlaczego nauczyciele siedzą
w szkole tylko 18 godzin skoro pisze że mają siedzieć 40.
--
PawełJ
januszek
2009-05-14 19:24:36 UTC
Permalink
Post by TomcioW
Post by januszek
Zarobki w zasadzie nie mają tu nic do rzeczy bo zawsze będzie tak, że
fachowiec w jakiejś dziedzinie zarobi zajmując się nią więcej niż
pracując jako nauczyciel w tej dziedzinie.
Jak czytam takie pierdoły to nic tylko iść i płakać.
Dlaczego moją wypowiedź nazwałeś pierdołą?
Post by TomcioW
Ja się zapytam delikatnie ilu w szkołach mamy wykwalifikowanych nauczycieli
informatyki? 2%, może 10%.
Bo ktoś przesadził wprowadzając do szkół przedmiot nazwany informatyką.
W zasadzie powinno to się nazywać: "Obsługa komputera" i sprowadzać się
do nauczenia dzieciaka korzystania z internetowej wyszukiwarki. Żeby
taki przedmiot wykładać to nie trzeba kończyć politechniki.

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
Jotte
2009-05-14 20:06:32 UTC
Permalink
Post by januszek
Post by TomcioW
Ja się zapytam delikatnie ilu w szkołach mamy wykwalifikowanych
nauczycieli informatyki? 2%, może 10%.
Bo ktoś przesadził wprowadzając do szkół przedmiot nazwany informatyką.
W zasadzie powinno to się nazywać: "Obsługa komputera" i sprowadzać się
do nauczenia dzieciaka korzystania z internetowej wyszukiwarki. Żeby
taki przedmiot wykładać to nie trzeba kończyć politechniki.
Nie masz pojęcia o czym piszesz. Chyba właśnie takie osoby przykładały ręce
do podstaw programowych wielu przedmiotów.
A także minimalnych wymagań, kryteriów oceniania i planów nauczania.
Natomiast w szkołach profilowanych na kierunkach informatycznych
algorytmiki, optymalizacji, walidacji itp. powinni uczyć fachowcy. Ale oni
nie przyjdą za oferowane kwoty, tak jak ci TomcioW napisał.
--
Jotte
Jacek_P
2009-05-14 21:58:42 UTC
Permalink
Post by januszek
W zasadzie powinno to się nazywać: "Obsługa komputera"
Nienienienie. POSLUGIWANIE SIE KOMPUTEREM.
Obsluge komputera to serwis robi :)
Post by januszek
do nauczenia dzieciaka korzystania z internetowej wyszukiwarki.
I edytora plus arkusza kalkulacyjnego w formie najprostszej.
W szkole to sie przydaje :)
--
Pozdrawiam,

Jacek
januszek
2009-05-15 04:11:05 UTC
Permalink
Post by Jacek_P
Nienienienie. POSLUGIWANIE SIE KOMPUTEREM.
Obsluge komputera to serwis robi :)
Ok, niech będzie: przysposobienie do życia w epoce informacyjnej ;P
Post by Jacek_P
I edytora plus arkusza kalkulacyjnego w formie najprostszej.
W szkole to sie przydaje :)
Hehehe, czyli lotus 123 i notepad? ;P

j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
pawelj
2009-05-14 12:33:26 UTC
Permalink
No i dopoki nie bedzie w tej branzy normalnych zarobkow,

Jakie to są wg ciebie normalne zarobki ?
--
PawełJ
Jotte
2009-05-14 17:30:23 UTC
Permalink
Post by arek
"Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700
specjalistów uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej
płatną pracę."
Bo nie jest dobrze.
Jest fatalnie.
A jeszcze gorzej jak porównać z innymi krajami, choćby tylko europejskimi.

Artykuł posiada pewną myśl przewodnią, nie w każdym aspekcie trafną, ale w
sumie rzetelny.
Tezy w nim zawarte, choć dotyczą tylko pewnej grupy instytucji edukacyjnych,
dają się projektować także na inne.
--
Jotte
Jotte
2009-05-14 17:50:26 UTC
Permalink
Post by arek
"Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700
specjalistów uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej
płatną pracę."
Bo nie jest dobrze.
Jest fatalnie.
A jeszcze gorzej jak porównać z innymi krajami, choćby tylko europejskimi.
--
Jotte
Jotte
2009-05-14 17:50:30 UTC
Permalink
Post by arek
"Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700
specjalistów uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej
płatną pracę."
Bo nie jest dobrze.
Jest fatalnie.
A jeszcze gorzej jak porównać z innymi krajami, choćby tylko europejskimi.
--
Jotte
Jotte
2009-05-14 17:50:33 UTC
Permalink
Post by arek
"Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700
specjalistów uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej
płatną pracę."
Bo nie jest dobrze.
Jest fatalnie.
A jeszcze gorzej jak porównać z innymi krajami, choćby tylko europejskimi.
--
Jotte
Jotte
2009-05-14 18:01:11 UTC
Permalink
W wiadomości news:guhm50$dcs$***@news.dialog.net.pl Jotte
<***@wirtualna.spam.wypad.polska> pisze:

Sorry, coś chyba pochrzaniłem i poszło kilka razy.
--
Jotte
pawelj
2009-05-14 12:53:13 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Wiem ile zarabiają fachowe księgowe (mam w rodzinie) i wiem ile
zarabiają nauczyciele (z autopsji i nie tylko).
Nie ma porównania.
Czy twoja fachowa księgowa z rodziny pracuje w budżetówce?
Nowy pomysł? Wcześniej tego rozróżnienia nie czyniłeś.
Jedna tak, jedna nie. Ale co za różnica?
Jest spora. NIe dostrzegasz różnicy między pracą w budżetówce a pracą "u
prywaciarza"?
Post by Jotte
Post by pawelj
Jednak jakbyś bardzo był ciekawy to zapytaj w księgowości twojej szkoły
ile dostały podwyżek sprzątaczki.
U nas jest outsourcing, niczego się nie dowiem.
Ale to i tak zbędne.
Zbędne dlatego, że wolisz żyć w nieświadomości?
Post by Jotte
Aby formułować z sensem jakieś ogólne teorie trzeba mieć choćby poprawnie
zebrane dane przesiewowe, a nie pytać w paru miejscach. Nie wiesz tego?
Przecież to podstawy.
Czym różnią się poprawne dane przesiewowe od pytania w paru miejscach?
Post by Jotte
Poczekajmy do września, do końca roku i sprawdźmy.
Stoi (mam na myśli układ rzecz jasna)?
Ok.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
No właśnie, nie słyszałem. Przecież to jakiś absurd byłby.
I będzie.
Znowu prorockie ciągoty.
Co zrobisz jak nie będzie?
Nic.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
I żeby jasnośc od razu była - nie wiem skąd się ta "plotka wzięła' ale
wiem że sporo gmin zabezpieczyło już środki na wyrównania.
A skąd wiesz?
Bo mam kontakt z samorządami. I widzę co robią. I z żalem stwierdzam że
wstrzymują remonty dróg żeby mieć na wyrównania nauczycieli. Rzekome? Być
może. Ale wstrzymania remontów są prawdziwe.
Uczyńmy przez chwilę karkołomne założenie, że masz rację i że coś
podobnego faktycznie się dzieje.
Czyli, że wstrzymywane są przez gminy remonty dróg z powodu zabezpieczenia
środków na wyrównania dla nauczycieli.
Kto jest temu winien?
A czy to ma jakieś znaczenie?
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
To poczytaj.
A po co ?
Żeby nie pieprzyć bez sensu?
A skąd wiesz że to jest bez sensu?
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Muszą.
Obojętne czy ci, czy inni. Ktoś musi.
Ale jeżeli taka straszna krzywda się dzieje nauczycielom to jednak by
starali się odchodzić z oświaty. Nawet na tego pomocnika na budowie.
Bo kto tak powiedział? Zamiast wiania można starać się walczyć o poprawę
sytuacji.
Ale skoro w szkoe jest tak źle a na budowie czy w sklepie tak dobrze to po
co walczyć jak w ciągu dnia można mieć lepiej.
Post by Jotte
Jak ci kobieta zachoruje obłożnie to będziesz szukał na wszelkie sposoby
pomocy lekarskiej czy porzucisz i rozejrzysz się za zdrowszą?
Chyba troszkę inna płaszczyzna porównania.
Post by Jotte
Post by pawelj
A tu dupa zbita. Jak mu krzywda to szuka drugiego etatu... w innej szkole.
A odchodzą jednostki.
Tak jak z każdego zawodu.
No i sam sobie odpowiedziałeś - bo to jest zwykły zawód.
Który w większości przypadków uprawiają ludzie którym to się wydaje że im
się wszystko należy.
Tak nie ma w innych grupach zawodowych.
--
PawełJ
Jotte
2009-05-14 17:59:55 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Czy twoja fachowa księgowa z rodziny pracuje w budżetówce?
Nowy pomysł? Wcześniej tego rozróżnienia nie czyniłeś.
Jedna tak, jedna nie. Ale co za różnica?
Jest spora. NIe dostrzegasz różnicy między pracą w budżetówce a pracą "u
prywaciarza"?
Z jakiego punktu widzenia?
Prawnego? Nie ma różnicy.
Finansowego? Z tym różnie, zależy od wielu czynników (branża, stanowisko,
odpowiedzialność).
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Jednak jakbyś bardzo był ciekawy to zapytaj w księgowości twojej szkoły
ile dostały podwyżek sprzątaczki.
U nas jest outsourcing, niczego się nie dowiem.
Ale to i tak zbędne.
Zbędne dlatego, że wolisz żyć w nieświadomości?
Nie. Po prostu choćbym się dowiedział, to i tak nie będą to jakieś
reprezentatywne informacje pozwalające na postawienie uogólnionych wniosków.
W ogóle to jaki sens mają takie porównania? I czemu ze sprzątaczkami, a nie
np. z murarzami? Płace nauczycieli w odróżnieniu od sprzątaczkowych są dla
wszystkich jawne, regulowane prawem (trzeba jednak rozumieć co nieco aby
poprawnie zinterpretować liczby). Do tego wspomniany już w tym wątku, choć
nie nazwany po imieniu, tzw. współczynnik zastępowalności.
Post by pawelj
Post by Jotte
Aby formułować z sensem jakieś ogólne teorie trzeba mieć choćby
poprawnie zebrane dane przesiewowe, a nie pytać w paru miejscach. Nie
wiesz tego? Przecież to podstawy.
Czym różnią się poprawne dane przesiewowe od pytania w paru miejscach?
Skalą, sposobem pozyskania i (tym samym) wiarygodnością.
Post by pawelj
Post by Jotte
Uczyńmy przez chwilę karkołomne założenie, że masz rację i że coś
podobnego faktycznie się dzieje.
Czyli, że wstrzymywane są przez gminy remonty dróg z powodu
zabezpieczenia środków na wyrównania dla nauczycieli.
Kto jest temu winien?
A czy to ma jakieś znaczenie?
Oczywiście.
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
To poczytaj.
A po co ?
Żeby nie pieprzyć bez sensu?
A skąd wiesz że to jest bez sensu?
A skąd wiesz, że ma sens, skoro nawet nie czytasz?
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Ale jeżeli taka straszna krzywda się dzieje nauczycielom to jednak by
starali się odchodzić z oświaty. Nawet na tego pomocnika na budowie.
Bo kto tak powiedział? Zamiast wiania można starać się walczyć o poprawę
sytuacji.
Ale skoro w szkoe jest tak źle a na budowie czy w sklepie tak dobrze to
po co walczyć jak w ciągu dnia można mieć lepiej.
O! to lubię najbardziej. Postawić tezę, przypisać ją komuś i następnie z nią
polemizować.
Ja na takie nonsensy nie idę. Nie zauważyłem, aby ktoś wcześniej twierdził,
że w sklepie czy na budowie jest dobrze.
Post by pawelj
Post by Jotte
Jak ci kobieta zachoruje obłożnie to będziesz szukał na wszelkie sposoby
pomocy lekarskiej czy porzucisz i rozejrzysz się za zdrowszą?
Chyba troszkę inna płaszczyzna porównania.
Mnie sie podoba.
Zresztą chodzi o przykład obrazujący mechanizm.
Post by pawelj
Post by Jotte
No i sam sobie odpowiedziałeś - bo to jest zwykły zawód.
Który w większości przypadków uprawiają ludzie którym to się wydaje że im
się wszystko należy.
Tak nie ma w innych grupach zawodowych.
Wiesz co? To czcza, nic nie znacząca gadanina - w większości wypadków, im
się wydaje że im się wszystko(sic!) należy, u innych tak nie ma...
Żadnych dowodów, żadnych sprawdzalnych konkretów, onetowa demagogia niczym w
radyju z ryjem czy innych dziełach przy nim powstałych...
Mam ogólnie złe zdanie o przedstawicielach nauczycielskiej profesji, ale
znam mechanizmy powodujące taką a nie inną jej kondycję, nie wrzucam
wszystkich do jednego wora i nie bęłkocę sloganów.
--
Jotte
pawelj
2009-05-14 19:20:40 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by pawelj
Jest spora. NIe dostrzegasz różnicy między pracą w budżetówce a pracą "u
prywaciarza"?
Z jakiego punktu widzenia?
Prawnego? Nie ma różnicy.
Nie ma? Pokaż mi kogoś w budżetówce zatrudnionego "na czarno".
Pokaż mi firmę budowlaną która nie zatrudnia nikogo na czarno.
Post by Jotte
Post by pawelj
Zbędne dlatego, że wolisz żyć w nieświadomości?
Nie. Po prostu choćbym się dowiedział, to i tak nie będą to jakieś
reprezentatywne informacje pozwalające na postawienie uogólnionych wniosków.
W ogóle to jaki sens mają takie porównania? I czemu ze sprzątaczkami, a
nie np. z murarzami?
Myślałem o sprzątaczce szkolnej czyli budżetowej.
Post by Jotte
Płace nauczycieli w odróżnieniu od sprzątaczkowych są dla
Sprzątaczkowe są tak samo jawne jak nauczycielskie.
Post by Jotte
wszystkich jawne, regulowane prawem (trzeba jednak rozumieć co nieco aby
poprawnie zinterpretować liczby).
Tutaj to już coś motasz. Co mi jest potrzebne żeby zinterpretować liczby? Bo
nie rozumiem.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
To poczytaj.
A po co ?
Żeby nie pieprzyć bez sensu?
A skąd wiesz że to jest bez sensu?
A skąd wiesz, że ma sens, skoro nawet nie czytasz?
A bo wole jak mi ktoś wytłumaczy. Nie muszę czytać i mam obraz całości na
przykładach. Dopiero jak ktoś inny nie potwierdzi poprzedniej wersji to
siadam to przepisów albo szukam jakiegoś szkolenia.
Post by Jotte
Post by pawelj
Ale skoro w szkoe jest tak źle a na budowie czy w sklepie tak dobrze to
po co walczyć jak w ciągu dnia można mieć lepiej.
O! to lubię najbardziej. Postawić tezę, przypisać ją komuś i następnie z
nią polemizować.
Ja na takie nonsensy nie idę. Nie zauważyłem, aby ktoś wcześniej
twierdził, że w sklepie czy na budowie jest dobrze.
Ale było zestawienie zarobków sklepowych i budowlanych.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
No i sam sobie odpowiedziałeś - bo to jest zwykły zawód.
Który w większości przypadków uprawiają ludzie którym to się wydaje że im
się wszystko należy.
Tak nie ma w innych grupach zawodowych.
Wiesz co? To czcza, nic nie znacząca gadanina - w większości wypadków, im
się wydaje że im się wszystko(sic!) należy, u innych tak nie ma...
Żadnych dowodów, żadnych sprawdzalnych konkretów, onetowa demagogia niczym
w radyju z ryjem czy innych dziełach przy nim powstałych...
Mógłbym ci tu napisać kilka przykładów skąd wzięło się moje twierdzenie.
I uwierz mi że to nie onet ukształtował moje poglądy. Żywy kontakt z
nauczycielami który mam niestety prawie na co dzień od 11 lat. W zestawieniu
z innymi grupami jak choćby administracją szkolną czy owymi sprzątaczkami.
Post by Jotte
Mam ogólnie złe zdanie o przedstawicielach nauczycielskiej profesji, ale
znam mechanizmy powodujące taką a nie inną jej kondycję, nie wrzucam
wszystkich do jednego wora i nie bęłkocę sloganów.
Ja też znam prywatnie kilku czy kilkunastu nauczycieli. Ale z tych
kilkunastu tylko dwóch jest całkiem normalnych.
--
PawelJ
Jotte
2009-05-14 19:43:20 UTC
Permalink
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Jest spora. NIe dostrzegasz różnicy między pracą w budżetówce a
pracą "u prywaciarza"?
Z jakiego punktu widzenia?
Prawnego? Nie ma różnicy.
Nie ma? Pokaż mi kogoś w budżetówce zatrudnionego "na czarno".
Pokaż mi firmę budowlaną która nie zatrudnia nikogo na czarno.
Nie ma przymusu pracy na czarno.
Prawo pracy jest jednakowe bez względu na forme własności pracodawcy.
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Zbędne dlatego, że wolisz żyć w nieświadomości?
Nie. Po prostu choćbym się dowiedział, to i tak nie będą to jakieś
reprezentatywne informacje pozwalające na postawienie uogólnionych wniosków.
W ogóle to jaki sens mają takie porównania? I czemu ze sprzątaczkami, a
nie np. z murarzami?
Myślałem o sprzątaczce szkolnej czyli budżetowej.
Sprzątaczki szkolne wcale nie musza być budżetowe.
Po pierwsze nie wszystkie szkoły są budżetowe.
Po drugie sprzątaczki mogą być normalnie zatrudniane przez prywatną firmę
wynajmowaną przez szkołę do sprzątania.
Rozumiem co miałeś na myśli, ale nie wiem o co ci chodzi.
Post by pawelj
Post by Jotte
Płace nauczycieli w odróżnieniu od sprzątaczkowych są dla
Sprzątaczkowe są tak samo jawne jak nauczycielskie.
Bzdura.
O nauczycielskich można przeczytać w rozporządzeniach.
Nie znam analogicznych dla sprzątaczek. A ty?
Post by pawelj
Post by Jotte
wszystkich jawne, regulowane prawem (trzeba jednak rozumieć co nieco aby
poprawnie zinterpretować liczby).
Tutaj to już coś motasz. Co mi jest potrzebne żeby zinterpretować
liczby? Bo nie rozumiem.
Chodzi o to, że w skład wynagrodzenia nauczyciela wg strony resortowej
wchodzi coś ok. 14 składników.
To sobie statystycznie przeliczają i uśredniają dowodząc, że statystyczny
nauczyciel zarabia 4k brutto.
Kto głupi, ten oszustom uwierzy.
Liczą tam m.in. zasiłek na zagospodarowanie (płatny raz i nie wszystkim),
nagrody jubileuszowe (3), dodatki motywacyjne (tzw. włazidupne), nadgodziny
itp.
Tymczasem należy liczyć tylko _pewne_ składniki: pensja zasadnicza, wysługa
lat, 13-tka, świadczenie
urlopowe.
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
To poczytaj.
A po co ?
Żeby nie pieprzyć bez sensu?
A skąd wiesz że to jest bez sensu?
A skąd wiesz, że ma sens, skoro nawet nie czytasz?
A bo wole jak mi ktoś wytłumaczy. Nie muszę czytać i mam obraz całości na
przykładach. Dopiero jak ktoś inny nie potwierdzi poprzedniej wersji to
siadam to przepisów albo szukam jakiegoś szkolenia.
Leniuszek...
i pasożycik... :)
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
No i sam sobie odpowiedziałeś - bo to jest zwykły zawód.
Który w większości przypadków uprawiają ludzie którym to się wydaje
że im się wszystko należy.
Tak nie ma w innych grupach zawodowych.
Wiesz co? To czcza, nic nie znacząca gadanina - w większości wypadków,
im się wydaje że im się wszystko(sic!) należy, u innych tak nie ma...
Żadnych dowodów, żadnych sprawdzalnych konkretów, onetowa demagogia
niczym w radyju z ryjem czy innych dziełach przy nim powstałych...
Mógłbym ci tu napisać kilka przykładów skąd wzięło się moje twierdzenie.
I uwierz mi że to nie onet ukształtował moje poglądy.
Niczego nie przyjmuję na wiarę. Liczą się dowody.
Post by pawelj
Żywy kontakt z nauczycielami który mam niestety prawie na co dzień od 11
lat.
11 lat? Czyli co? Jesteś obecnie w 3 licealnej? Czy były jakieś kłopoty z
promocjami? ;))
Post by pawelj
Post by Jotte
Mam ogólnie złe zdanie o przedstawicielach nauczycielskiej profesji, ale
znam mechanizmy powodujące taką a nie inną jej kondycję, nie wrzucam
wszystkich do jednego wora i nie bęłkocę sloganów.
Ja też znam prywatnie kilku czy kilkunastu nauczycieli. Ale z tych
kilkunastu tylko dwóch jest całkiem normalnych.
W mojej ocenie przeszacowujesz. 2 normalnych na kilkunastu?
Wg mnie jest mniej.
--
Jotte
pawelj
2009-05-15 21:22:15 UTC
Permalink
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Jest spora. NIe dostrzegasz różnicy między pracą w budżetówce a
pracą "u prywaciarza"?
Z jakiego punktu widzenia?
Prawnego? Nie ma różnicy.
Nie ma? Pokaż mi kogoś w budżetówce zatrudnionego "na czarno".
Pokaż mi firmę budowlaną która nie zatrudnia nikogo na czarno.
Nie ma przymusu pracy na czarno.
Prawo pracy jest jednakowe bez względu na forme własności pracodawcy.
Jednak inne są formy jego przestrzegania. Nikt w budżetówce nie zatrudni ani
nauczyciela ani sprżataczki na czarno. Jednak w pozabudżetowej sferze bardzo
chętnie. To się przekłada na zarobki.
Post by Jotte
Post by pawelj
Myślałem o sprzątaczce szkolnej czyli budżetowej.
Sprzątaczki szkolne wcale nie musza być budżetowe.
Po pierwsze nie wszystkie szkoły są budżetowe.
Po drugie sprzątaczki mogą być normalnie zatrudniane przez prywatną firmę
wynajmowaną przez szkołę do sprzątania.
Rozumiem co miałeś na myśli, ale nie wiem o co ci chodzi.
Czepiasz się po prostu słówek. Choć nie wiem po co.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Płace nauczycieli w odróżnieniu od sprzątaczkowych są dla
Sprzątaczkowe są tak samo jawne jak nauczycielskie.
Bzdura.
O nauczycielskich można przeczytać w rozporządzeniach.
Nie znam analogicznych dla sprzątaczek. A ty?
A ja znam. Tak samo jawne są rozporządzenia wynagradzania innych pracowników
sfery budżetowje jak i nauczycieli.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
wszystkich jawne, regulowane prawem (trzeba jednak rozumieć co nieco aby
poprawnie zinterpretować liczby).
Tutaj to już coś motasz. Co mi jest potrzebne żeby zinterpretować
liczby? Bo nie rozumiem.
Chodzi o to, że w skład wynagrodzenia nauczyciela wg strony resortowej
wchodzi coś ok. 14 składników.
To sobie statystycznie przeliczają i uśredniają dowodząc, że statystyczny
nauczyciel zarabia 4k brutto.
Kto głupi, ten oszustom uwierzy.
Ja listy płac nauczycielskie widzę na co dzień. Nie patrzę naśrednie tylko
na naormalne listy.
Chociaż jeżeli komus średnia wychodzi 4 tys a ty twierdzisz że zarabia się
mniej - to ktoś też musi zarabiać więcej. Więc się da.
Post by Jotte
Liczą tam m.in. zasiłek na zagospodarowanie (płatny raz i nie wszystkim),
W innych grupach nie ma takiego wynalazku. Podówjnej pensji ot tak nigdzie
się nie daje poza nauczycielami.
Post by Jotte
nagrody jubileuszowe (3),
Dlaczego tylko 3 ?
Post by Jotte
dodatki motywacyjne (tzw. włazidupne), nadgodziny itp.
Tymczasem należy liczyć tylko _pewne_ składniki: pensja zasadnicza,
wysługa lat, 13-tka, świadczenie
urlopowe.
Nie zgodzę się z tym.
W szkołach wiejskich masz jeszcze dod wiejski i mieszkaniowy - nie jest to
mała suma dodatków i nie można ich pominąć - podobnie jak nauczycieli w
szkołach wiejskich wcale mało nie jest.
W szkołach specjalnych masz dodatek trudnościowy i uciążliwy - tych szkół
też wcale mało nie jest.
Wiejski, mieszkaniowy,trudny i szkodliwy to jest praktycznie druga
zasadnicza (w tych szkołach które znam).
I to są _pewne_ składniki.
Post by Jotte
Post by pawelj
siadam to przepisów albo szukam jakiegoś szkolenia.
Leniuszek...
i pasożycik... :)
W dziedzinie w której pracuję nie ma lepszego sposobu zdobywania wiedzy.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
No i sam sobie odpowiedziałeś - bo to jest zwykły zawód.
Który w większości przypadków uprawiają ludzie którym to się wydaje
że im się wszystko należy.
Tak nie ma w innych grupach zawodowych.
Wiesz co? To czcza, nic nie znacząca gadanina - w większości wypadków,
im się wydaje że im się wszystko(sic!) należy, u innych tak nie ma...
Żadnych dowodów, żadnych sprawdzalnych konkretów, onetowa demagogia
niczym w radyju z ryjem czy innych dziełach przy nim powstałych...
Mógłbym ci tu napisać kilka przykładów skąd wzięło się moje twierdzenie.
I uwierz mi że to nie onet ukształtował moje poglądy.
Niczego nie przyjmuję na wiarę. Liczą się dowody.
W takim razie udowodnij mi, że moje poglądy ukształtował onet :)
Post by Jotte
Post by pawelj
Żywy kontakt z nauczycielami który mam niestety prawie na co dzień od 11
lat.
11 lat? Czyli co? Jesteś obecnie w 3 licealnej? Czy były jakieś kłopoty z
promocjami? ;))
Jak zwykle czepiasz się słówek. 11 lat pracy i spotkań z nauczycielami i ich
problemami.
Post by Jotte
Post by pawelj
Post by Jotte
Mam ogólnie złe zdanie o przedstawicielach nauczycielskiej profesji, ale
znam mechanizmy powodujące taką a nie inną jej kondycję, nie wrzucam
wszystkich do jednego wora i nie bęłkocę sloganów.
Ja też znam prywatnie kilku czy kilkunastu nauczycieli. Ale z tych
kilkunastu tylko dwóch jest całkiem normalnych.
W mojej ocenie przeszacowujesz. 2 normalnych na kilkunastu?
Wg mnie jest mniej.
Mam zatem szczęście znać tych dwóch :)
--
Pawełj
r***@mailinator.com
2009-05-15 17:26:05 UTC
Permalink
Post by Tristan
Witam,
piszę, bo co jakiś czas się pojawiają tu dyskusje o zarobkach...
Pewnie coś około 1276 zł brutto.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...