Mariusz Sebastian
2008-11-01 12:49:22 UTC
Witam,
czy dobrze myślę:
- doktorat składa się z dwóch obszarów,
- pierwszy obszar to wynalezienie nowej "rzeczy", np. nowego
twierdzenia matematycznego i napisane pracy doktorskiej,
- drugi obszar to praca dydaktyczna,
?
Bardzo chcę zrobić doktorat z informatyki. Niestety uświadomiłem to
sobie teraz, gdy termin przyjmowania na studia doktoranckie minął 15
września (politechnika gdańska). Będę dzwonić w poniedziałek i się
dowiadywać o ew. możliwości rozpoczęcia studiów jeszcze w tym
semestrze, ale szanse marne.
Czy jest sens skupiać się nad pierwszym obszarem doktoratu (tj. na
wynalezieniu czegoś nowego) pomimo nieprzyjęcia na studia jeszcze w
tym semestrze (przyjmę się od następnego)? Czy wynalezienie czegoś
nowego bez związku z uczelnią pozwala przyśpieszyć doktoryzowanie się?
Wydaje mi się, że trudno będzie mi wytrzymać jeden rok czekając na
rozpoczęcie studiów doktoranckich i chciałbym już teraz zacząć coś
robić. Nie chcę jednak, żeby to było czysto amatorskie i aby poszło na
marne..
--
Pozdrawiam,
Mariusz
czy dobrze myślę:
- doktorat składa się z dwóch obszarów,
- pierwszy obszar to wynalezienie nowej "rzeczy", np. nowego
twierdzenia matematycznego i napisane pracy doktorskiej,
- drugi obszar to praca dydaktyczna,
?
Bardzo chcę zrobić doktorat z informatyki. Niestety uświadomiłem to
sobie teraz, gdy termin przyjmowania na studia doktoranckie minął 15
września (politechnika gdańska). Będę dzwonić w poniedziałek i się
dowiadywać o ew. możliwości rozpoczęcia studiów jeszcze w tym
semestrze, ale szanse marne.
Czy jest sens skupiać się nad pierwszym obszarem doktoratu (tj. na
wynalezieniu czegoś nowego) pomimo nieprzyjęcia na studia jeszcze w
tym semestrze (przyjmę się od następnego)? Czy wynalezienie czegoś
nowego bez związku z uczelnią pozwala przyśpieszyć doktoryzowanie się?
Wydaje mi się, że trudno będzie mi wytrzymać jeden rok czekając na
rozpoczęcie studiów doktoranckich i chciałbym już teraz zacząć coś
robić. Nie chcę jednak, żeby to było czysto amatorskie i aby poszło na
marne..
--
Pozdrawiam,
Mariusz